3 min.
Kobieta przez rok chorowała na COVID-19. Wirus zmutował w jej ciele

Kobieta przez rok chorowała na COVID-19. Wirus zmutował w jej ciele / iStock
To, że wirus SARS-CoV-2 mutuje, wiemy już chyba wszyscy. Ale o mutacji w organizmie człowieka usłyszeliśmy po raz pierwszy – za sprawą 47-letniej Amerykanki, która z COVID-19 zmagała się aż rok. Sprawę opisało naukowe czasopismo „Science”.
Spis treści
Rekordzistka
U 47-letniej pacjentki z USA, mieszkającej w stanie Maryland, trzy lata temu wykryto chłoniaka. Po bardzo intensywnej terapii CART-T jej stan się poprawił, jednak pojawił się inny problem. Organizm kobiety niemal w ogóle nie miał odporności, żeby bronić się przed innymi chorobami, m.in. przed COVID-19. Wszystko dlatego, że po leczeniu komórkowym nie było tam już prawie w ogóle limfocytów B odpowiadających za wytwarzanie przeciwciał.
W konsekwencji pacjentka bardzo łatwo zaraziła się wirusem SARS-CoV-2 i musiała być leczona w szpitalu. 47-latka przez wiele miesięcy była cała czas monitorowana przez lekarzy, wniosek był ciągle ten sam: koronawirus nie ustępuje. Co więcej, w pewnym momencie medycy zauważyli, że poziom materiału genetycznego nagle wzrósł. Wzbudziło to ciekawość wirusologów molekularnych.
Zbadali próbki wymazów z początków choroby i te po 10 miesiącach zmagań z COVID-19. Wnioski, do których doszli, są zaskakujące.
W przestrzeni zakupowej HelloZdrowie znajdziesz produkty polecane przez naszą redakcję:
Pierwszy taki przypadek
Amerykanka, według wyników badań zgromadzonych przez lekarzy, była zarażona SARS-CoV-2 aż 335 dni. Według specjalistów to pierwszy przypadek, kiedy wirus utrzymywał się tak długo w organizmie.
Ale to nie to najbardziej zdziwiło badaczy. Znacznie większą uwagę naukowców przykuło to, że w ciągu niemal roku koronawirus zdążył zmutował w organizmie chorej pacjentki – i to aż dwa razy. Pierwsza zmiana była dosyć typowa, bo wystąpiła w miejscu, w którym kodowane jest białko kolca, które służy wirusowi do zakażania komórek. To właśnie tam zwykle dochodzi do mutacji. Znacznie bardziej ciekawa okazała się druga zmiana, która pojawiła się w obszarze nukleotydów.
„To miejsce podczas infekowania komórek nie odgrywa takiej roli jak białko kolca, ale prawdopodobnie ma duże znaczenie, gdy wirus zaczyna walczyć z układem immunologicznym” – tłumaczą naukowcy cytowani przez „Science”.
Badanie to po raz kolejny udowadnia, jak niebezpieczny wirus SARS-CoV-2 może być dla osób z obniżoną odpornością. Dlatego szczepienie przeciw COVD-19 jest w ich przypadku szczególnie ważne.
Źródło: „Science”
Poleć artykuł znajomym
Zobacz także
Treści zawarte w serwisie mają wyłącznie charakter informacyjny i nie stanowią porady lekarskiej. Pamiętaj, że w przypadku problemów ze zdrowiem należy bezwzględnie skonsultować się z lekarzem.
Podoba Ci się ten artykuł?
Tak
Nie
Powiązane tematy:
Polecamy

08.02.2023
„Niektórzy ze strachu próbują leczyć się sami. Poznałam historię pacjenta, który wywiercił sobie dziurę w zębie przy pomocy wiertła budowlanego”. O dentofobii mówi Agnieszka Fiedorowicz

07.02.2023
Agnieszka Matan: „Powiedzmy to głośno: zdarza się, że człowiek z cukrzycą się upije czy zje pizzę”

06.02.2023
Alicja Czarnecka: „Zakończyłam leczenie onkologiczne z ogromnym apetytem na życie. Nie sądziłam, że depresja dopadnie mnie po czasie”

05.02.2023