Kobieta z koronawirusem urodziła zdrową dziewczynkę! Wszystko, co musisz wiedzieć o „porodach covidowskich”

się ten artykuł?
Oboje rodzice zakażeni, ona zdrowa. Mała Klara przyszła na świat w weekend w Zgierzu pod Łodzią. Ta wiadomość to świetna okazja, by rozwiać wiele obaw ciężarnych o tzw. „porody covidowskie”. O tym, jak funkcjonują bloki porodowe w szpitalach zakaźnych, opowiada dr Michał Strus.
„Poród covidowski” – pierwszy taki w Polsce
– W szpitalu w Zgierzu przyszła na świat dziewczynka, niby nic nienormalnego. Ale rodzice tej dziewczynki, i mama, i tata, to osoby zarażone koronawirusem. Radosna wiadomość jest taka, że dziewczynka jest zdrowa. Mała Klara, bo tak rodzice ją nazwali, jest zdrowa, jej wynik jest ujemny – ogłosił podczas 28 marca telekonferencji marszałek województwa łódzkiego Grzegorz Schreiber.
Jak z kolei poinformował zespołu medyczny z Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego im. Marii Skłodowskiej Curie w Zgierzu do odebrania porodu przygotowywano się przez kilka dni – we współpracy z konsultantami wojewódzkimi i krajowymi. Lekarze wykonujący cesarskie cięcie mieli na sobie kombinezony, gogle i potrójne rękawice.
Dziewczynka, która przyszła na świat przed kilkoma dniami, jest izolowana od rodziców do czasu pełnego ich powrotu do zdrowia. Jak przekazał Schreiber, pracownicy szpitala nagrywają filmy i robią zdjęcia Klary, które później są przekazywane rodzicom. Dziewczynce natomiast odtwarzany jest głos mamy. Zarówno stan matki, jak i noworodka, oceniany jest jako bardzo dobry.
Pierwszy taki poród w kraju jest świetną okazją do tego, żeby przyjrzeć się zagadnieniu „porodów covidowskich”, czyli tych odbieranych w oddziałach położniczych szpitali zakaźnych. Jest to bowiem kwestia, która wciąż rodzi wiele pytań.
O porodach w cieniu zarazy
Choć – jak poinformowała Światowa Organizacja Zdrowia – nic nie wskazuje na to, by kobiety w ciąży należały do grupy podwyższonego ryzyka ciężkiego przebiegu COVID-19, ani nie znaleziono dowodów na przenoszenie się koronawirusa z matki na dziecko, przyszłe mamy zmagają się z dużymi wątpliwościami.
Dla ciężarnych, które uległy zakażeniu SARS-CV-19 i trafiły do tzw. jednoimiennego szpitala zakaźnego, perspektywa porodu jest na pewno obarczona dodatkowym stresem. Ale również zdrowe kobiety przygotowujące się do porodu w czasach pandemii mają dużo obaw. Wątpliwości obu stron rozwiewa w jednym ze swoich wpisów na Instagramie dr Michał Strus. Jak sam mówi, robi to, „opierając się na doświadczeniu jednego z takich szpitali”.
Specjalista ze Szpitala Uniwersyteckiego w Krakowie wyjaśnia przede wszystkim, dlaczego wszystkie przyszłe mamy z wykrytym zakażeniem koronawirusem, nawet te, u których infekcja przebiega bezobjawowo, nie mogą rodzić siłami natury:
„Zalecane jest zakończenie ciąży drogą cięcia cesarskiego, aby jak najbardziej ograniczyć ryzyko infekcji płodu oraz zmniejszyć potencjalne ryzyko dla personelu szpitala. Od tego zalecenia jest wyjątek, w przypadku gdy mamy bardzo zaawansowaną sytuację położniczą i wykonanie cięcia cesarskiego może przynieść mniej korzyści niż szybki poród”.
Dr Michał Strus tłumaczy także, czy zdrowa ciężarna może rodzić w szpitalu przekształconym na zakaźny:
To zależy, szpitale COVID dalej pełnią swoje funkcje, ale na specjalnych warunkach. Część z nich jest przystosowana do przyjmowania zarówno pacjentek z infekcją, jak i bez.
Lekarz uspokaja wszystkie dziewczyny, które obawiają się, że będą rodziły na bloku, na którym wcześniej mogła przebywać kobieta zakażona kronawirusem:
„Dla pacjentek z podejrzeniem infekcji lub rozpoznaną infekcją koronawirusem w szpitalach COVID jest specjalnie wydzielona strefa szpitala, odpowiednio do tego przystosowana”.
To samo dotyczy tzw. sal połogowych. Jak wyjaśnia specjalista, pacjentki z podejrzeniem lub rozpoznaną infekcją COVID-19 po porodzie „przebywają w specjalnie przygotowanej do tego części szpitala na salach pojedynczych”. Dr Strus zapewnia też, że personel szpitala (np. pielęgniarki, położne) w trakcie tej samej zmiany nie może pomagać zarówno zdrowym pacjentkom, jak i tym zakażonym koronawirusem. Inny zespół opiekuje się pierwszymi, inny drugimi.
Specjalista przypomina jednocześnie, że ze względu na panującą sytuację epidemiologiczną porody rodzinne są wstrzymane do odwołania we wszystkich szpitalach, nie tylko w placówkach jednoimiennych.
Dr Michał Strus
Dr Michał Strus jest lekarzem w trakcie specjalizacji z położnictwa i ginekologii w Szpitalu Uniwersyteckim w Krakowie. W kręgu jego zainteresowań są również endokrynologia oraz leczenie niepłodności. Specjalista jest aktywny w mediach społecznościowych, jego wpisy cechują się dużą przystępnością (tak by każdy mógł pogłębiać swoją wiedzę medyczną). Profil „Dr Strus” na Instagramie śledzi ponad 6 tys. osób.
Zobacz także

Kobiety całują klamki gabinetów ginekologicznych. „Myślałam, że czas mojej ciąży będzie najpiękniejszym okresem w moim życiu, przez koronawirusa tak nie jest”

Jak rozmawiać z dziećmi o koronawirusie, by nie narastał w nich strach? Wyjaśnia psycholożka

Koronawirus a porodówki w Polsce. Porody rodzinne wstrzymane, zakaz odwiedzin, ciężarne boją się, że nie będą miały gdzie rodzić
Polecamy

Pandemia zmieniła skład mikroflory jelitowej małych dzieci

Stan zagrożenia epidemicznego zostanie zniesiony. Adam Niedzielski podał konkretną datę

„Koszyki sklepowe to temat rzeka”. Czym i jak się zarażamy mówi mikrobiolożka Magdalena Grudzień
