6 min.
Koniec z maseczkami, izolacją i kwarantanną. Rząd podjął decyzję

Koniec z maseczkami, izolacją i kwarantanną. Rząd podjął decyzję/ Photo by Mateusz Wlodarczyk/NurPhoto via Getty Images
„Nie będzie już obowiązku noszenia maseczek, z wyjątkiem miejsc leczniczych. W pozostałych miejscach takiego obowiązku nie będzie” – poinformował minister zdrowia Adam Niedzielski w trakcie konferencji prasowej. Zmienią się również zasady kwarantanny i izolacji.
Spis treści
Od kiedy koniec z maseczkami?
Szef resortu zdrowia poinformował, że od poniedziałku, 28 marca, w naszym kraju zostaje zniesiony obowiązek zasłaniania ust i nosa w pomieszczeniach publicznych. Noszenie maseczek będzie obowiązkowe jedynie w placówkach medycznych.
„Od 28 marca nie będzie obowiązku noszenia maseczek z wyjątkiem miejsc leczniczych. W pozostałych miejscach takiego obowiązku nie będzie” – zaznaczył na konferencji prasowej.
Zastrzegł jednak, że powinniśmy używać maseczek w sytuacjach, które sami zidentyfikujemy jako związane ze zwiększonym ryzykiem zakażenia, np. wśród dużych skupisk ludzi.
„Wtedy rekomenduję, by używać maseczek” – dodał Niedzielski.
Minister @a_niedzielski w #MZ: Podjąłem decyzję o zniesieniu od 28 marca obowiązku noszenia maseczek, nie dotyczy to podmiotów leczniczych, tam nadal będzie obowiązek zakrywania twarzy. Rekomenduję jednak noszenie maseczek w miejscach dużych skupisk ludzkich. pic.twitter.com/x0LrwWMyIo
— Ministerstwo Zdrowia (@MZ_GOV_PL) March 24, 2022
Wyjaśnił, że zniesienie obowiązku stosowania maseczek jest wynikiem coraz mniejszej liczby chorych na COVID-19. W czwartek, 24 marca, odnotowano ok. 8 tys. nowych przypadków zakażenia koronawirusem SARS-CoV-2. Minister wyjaśnił, że to niemal 26 proc. mniej infekcji niż tydzień temu.
„Obserwujemy, że od kilku dni, dokładnie od czterech dni, mamy takie przyspieszenie, gdzie to tempo spadków jest większe niż 10, a nawet niż 20 proc.”- dodał.
Zaznaczył również, że przewidywana jest redukcja hospitalizacji i zakażeń. Jak dodał, mimo większej liczby zachorowań w trakcie piątej fali pandemii, liczba hospitalizacji utrzymywała się poniżej poziomu 20 tys. Minister zdrowia tłumaczył, że tendencja spadkowa to wynik zaszczepienia naszej populacji (58,8 proc. populacji w Polsce jest po pełnym szczepieniu). Podkreślił także, że resort bada tzw. odporność populacyjną społeczeństwa.
„Aktualne prognozy wskazują, że w okresie wiosennym i letnim nie powinniśmy obserwować wzrostu liczby zakażeń. Z perspektywy prac zespołu ds. monitorowania przebiegu epidemii, informacje są optymistyczne. Jako społeczeństwo jesteśmy odporni. Poziom naszej odporności przekracza 90 proc. populacji. Co oznacza, że albo się zaszczepiliśmy, albo wirusa mamy już za sobą” – mówił prof. Grzegorz Juszczyk.
W przestrzeni zakupowej HelloZdrowie znajdziesz produkty polecane przez naszą redakcję:
Nowe zasady kwarantanny i izolacji
Kolejna decyzja rządu dotyczy obowiązku kwarantanny.
„Nie będzie tego obowiązku, ale z dwoma zastrzeżeniami. Pacjenci z COVID-19 będą musieli sami się izolować. Sanepid nie będzie tym zarządzać. Jeśli jednak pojawią się lokalne ogniska wirusa, to sanepid wciąż będzie mógł nałożyć kwarantannę i zdecydować o izolacji” – dodał Niedzielski.
Podał również, że od poniedziałku zostaje zniesiony nakaz izolacji i kwarantanny domowej w niektórych sytuacjach.
„Druga decyzja to zniesienie izolacji domowej oraz kwarantanny domowej dla współdomowników, a także wszystkich kwarantann związanych z wjazdem do Polski” – wyjaśnił.
Minister podkreślił, że zakażeni pacjenci będą „na zwykłych zasadach dostawali zwolnienia lekarskie i mając świadomość zagrożenia, będą musieli sami izolować się w domu”. Izolacjami nie będzie więc zarządzał już sanepid.
Minister @a_niedzielski w #MZ: Znosimy także izolację i kwarantannę. Pacjenci zidentyfikowani jako pozytywni, będą musieli sami się izolować w domu. pic.twitter.com/BfcYrV6qiI
— Ministerstwo Zdrowia (@MZ_GOV_PL) March 24, 2022
WHO: Zbyt wcześnie na luzowanie obostrzeń
Tymczasem Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) odniosła się do luzowania obostrzeń w wielu krajach i zaalarmowała, że wciąż jest zbyt wcześnie na tak poważne kroki. Jak poinformował dyrektor ds. Europy Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) ds. Hans Kluge, liczba nowych przypadków koronawirusa SARS-CoV-2 ponownie rośnie, co związane jest z pojawieniem się wysoko zakaźnego subwariantu Omikrona BA.2. Wykazano, że podwariant ten cechuje się większą o 30 proc. transmisyjnością i jest trudniejszy do wykrycia przez testy. Z tego powodu nazwano go „ukrytym Omikronem”. Kluge dodał, że nowa wersja koronawirusa zaczęła wypierać pierwotną mutację Omikrona, a wzrost chorych odnotowano już w Niemczech, Wielkiej Brytanii, Francji, Irlandii, Włoszech, Grecji oraz na Cyprze.
WHO ostrzega, że jeśli obowiązujące restrykcje sanitarne zostaną zdjęte, podwariant BA.2. może szybko stać się główną przyczyną nowych przypadków zakażenia na całym świecie. Jak podał waszyngtoński dziennik „The Hill”, w Stanach Zjednoczonych nowy podwariant Omikrona odpowiada już za niemal 35 proc. wszystkich infekcji. Do sprawy odniósł się również doradca Białego Domu ds. pandemii dr Anthony Fauci, który zaznaczył, że dotychczasowe badania nie wskazują, by podwariant BA.2 był bardziej niebezpieczny niż wcześniejsze wersje wirusa. Daje to nadzieję, że ponowny wzrost zakażeń nie będzie wiązał się z większą hospitalizacją chorych.
Przechorowanie COVID-19 nie uodparnia dzieci
Specjaliści zaznaczają, by zaszczepić na COVID-19 jak najwięcej osób w jak najkrótszym czasie. Tylko w ten sposób koronawirus przestanie krążyć w społeczeństwie i tym samym mutować. Podkreślają również, że samo przechorowanie COVID-19 nie chroni odpowiednio przed ponownym zakażeniem, cięższym przebiegiem choroby czy powikłaniami. Naukowcy ze Stanów Zjednoczonych wykazali, że większość niezaszczepionych dzieci i nastolatków po zakażeniu koronawirusem nie wytwarza przeciwciał. Swoje wnioski opublikowali w piśmie „Pediatrics”.
Jak czytamy, badanie z udziałem 218 dzieci i młodzieży w wieku od 5. do 19. roku życia przeprowadzono w Teksasie od października 2020 roku. 90 proc. z badanych, którzy zachorowali na COVID-19, nie było zaszczepionych. Do przeprowadzenia analiz uczestnikom pobierano krew co trzy miesiące, by zbadać poziom przeciwciał. Po pierwszym pobraniu przeciwciała odnotowano u co trzeciego badanego dziecka. Po pół roku utrzymywały się one już u co drugiego z nich. Jak podkreśla w wypowiedzi dla Reutersa dr Sarah Messiah z UTHealth School of Public Health w Dallas, na poziom przeciwciał nie wpłynęło to, w jaki sposób dziecko przeszło zakażenie, czy chorowało bezobjawowo, czy z lekkimi lub ciężkimi objawami. Ekspertka zaznacza, że błędnym jest przekonanie, że zachorowanie na COVID-19 wzmacnia odporność.
„Niektórzy rodzice tak sądzą, wydaje się im, że dziecko jest już odporne i nie wymaga szczepienia przeciwko COVID-19. Tymczasem mamy wspaniałe narzędzie dające dodatkową ochronę, a jest nim szczepienie” – zaznacza.
I dodaje, że po szczepieniach przeciw koronawirusowi odporność na zakażenie zmniejsza się z czasem. Można je jednak powtarzać, jednocześnie zwiększając poziom przeciwciał.
Podeślij znajomym!
Zobacz także

„Większość ludzi będzie musiała otrzymać czwartą dawkę, aby chronić się przed wirusem” – uważa szef Pfizera

„Zdrowotne konsekwencje COVID-19 dopiero przed nami”. Coraz więcej pacjentów z zaostrzeniem chorób przewlekłych po zakażeniu

Chorowałaś na COVID-19 i wykryto u ciebie cukrzycę? Może być „przejściowa”
Treści zawarte w serwisie mają wyłącznie charakter informacyjny i nie stanowią porady lekarskiej. Pamiętaj, że w przypadku problemów ze zdrowiem należy bezwzględnie skonsultować się z lekarzem.
Podoba Ci się ten artykuł?
Tak
Nie
Powiązane tematy:
Polecamy

24.03.2023
Są wyrafinowanymi myśliwymi, którzy w wymyślny sposób uśmiercają swoje ofiary. Czy grzyby mogą uratować świat?

24.03.2023
Uważano, że ich przyczyną może być smutek, post, a nawet ciąża. Jak kiedyś leczono galopujące suchoty, czyli gruźlicę

22.03.2023
„Neurolog uznał, że nie mam zespołu Tourette’a, bo nie mam tiku przeklinania, który dotyczy 10 proc. chorych” – mówi Piotr, który z zaburzeniem tym żyje od 25 lat

21.03.2023