3 min.
Laboratoria w Polsce doszły do granicy wydolności. Brakuje specjalistów

Laboratoria w Polsce doszły do granicy wydolności. Brakuje specjalistów/ Pexels
„Doszliśmy do granicy wydolności laboratoriów wykonujących testy genowe wykrywające kwas nukleinowy wirusa SARS-CoV-2 ze względu m.in. na ograniczenia kadrowe” – tłumaczyła prezes Krajowej Rady Diagnostów Laboratoryjnych Alina Niewiadomska. Sytuacji nie polepsza fakt, że brakuje specjalistów do pracy. Czy grozi nam paraliż laboratoriów?
Laboratoria na granicy wydolności
Pandemia koronawirusa zbiera coraz większe żniwo. Tylko dzisiaj Ministerstwo Zdrowia poinformowało o kolejnych 24 785 zarażonych i 236 zmarłych. Chorych przybywa i nie tylko polskie szpitale stają na granicy załamania. O tym, jak bardzo jest źle, powiedziała w rozmowie z Polską Agencją Prasową prezes Krajowej Rady Diagnostów Laboratoryjnych Alina Niewiadomska.
W tej chwili jesteśmy w takim stanie epidemicznym, że wydolność testowania przez laboratoria diagnostyczne technikami molekularnymi jest już wysycona. Ta granica to te 70-80 tys. testów na dobę, o których wspominają rządzący – stwierdziła prezes KRDL w rozmowie z PAP.
W przestrzeni zakupowej HelloZdrowie znajdziesz produkty polecane przez naszą redakcję:
Brakuje ludzi do pracy
Niewiadomska tłumaczyła również, że działaniami wspomagającymi diagnostykę są testy antygenowe wprowadzone do testowania pacjentów z objawami w placówkach szpitalnych. Ponadto nowe laboratoria dołączają do badania chorych testami molekularnymi. Nie są to jednak środki wystarczające. Jak podaje PAP, laboratoria obecnie wykonują do 70 tys. testów na dobę. By system był wydajny powinny ich robić ok. 150 tys. na dobę.
Nowych laboratoriów, które będą oznaczać po 1-2 tys. testów na dobę nie będzie przybywać. Obiektywnym ograniczeniem jest brak kadr medycznych. Nie ma skąd tych ludzi brać. Poza tym diagności też chorują, przebywają na kwarantannie i tutaj nie ma co liczyć, że gwałtowanie wzrośnie liczba wykonywanych badań molekularnych – dodała.
Wielka niewiadoma
Według Niewiadomskiej chorzy powinni zostać zidentyfikowani jak najszybciej. Tylko w ten sposób dowiemy się, w którym miejscu epidemii jesteśmy.
– W przeciwnym wypadku za duża grupa umyka ze względu na nadal ograniczoną dostępność do testów i wydolność systemu – stwierdziła prezes KRDL.
Zaapelowała również do ozdrowieńców o oddawanie osocza na rzecz chorych na COVID-19.
Źródło: PAP
Udostępnij
Zobacz także
Treści zawarte w serwisie mają wyłącznie charakter informacyjny i nie stanowią porady lekarskiej. Pamiętaj, że w przypadku problemów ze zdrowiem należy bezwzględnie skonsultować się z lekarzem.
Podoba Ci się ten artykuł?
Tak
Nie
Powiązane tematy:
Polecamy

22.03.2023
„Neurolog uznał, że nie mam zespołu Tourette’a, bo nie mam tiku przeklinania, który dotyczy 10 proc. chorych” – mówi Piotr, który z zaburzeniem tym żyje od 25 lat

21.03.2023
„Czym innym jest spędzać z dzieckiem czas i pytać je o różne rzeczy, a czym innym węszyć, podglądać, nasłuchiwać. To forma agresji”. O nadopiekuńczych rodzicach mówi psycholożka Magdalena Halicka

20.03.2023
„Dla osoby głuchej język polski jest językiem obcym. We własnym kraju czujemy się jak obcokrajowcy” – mówi Zuzanna Szymańska z Akademii Młodych Głuchych

20.03.2023