się ten artykuł?
– Znaleziono dowody na to, że stosunkowo tani, szeroko dostępny lek o bardzo niewielu skutkach ubocznych, pomaga osobom z wyższym ryzykiem powikłań COVID-19 szybciej wyzdrowieć i poprawić ich samopoczucie – powiedział Chris Butler, lekarz rodzinny z południowej Walii i profesor podstawowej opieki zdrowotnej na Uniwersytecie Oksfordzkim.
Mniejsze ryzyko hospitalizacji
Według badaczy z brytyjskiego Uniwersytetu Oksfordzkiego tani lek wziewny na astmę o nazwie „budezonid” przyspiesza wyzdrowienie z COVID-19 oraz może zmniejszyć ryzyko hospitalizacji.
W badaniu wzięło udział 1800 pacjentów powyżej 50. roku życia. Część z nich zmagała się z chorobami współistniejącymi. Druga grupa składała się z osób w wieku co najmniej 65 lat, którzy do tej pory nie chorowali. Przez dwa tygodnie 751 pacjentów, którzy przeszli COVID-19, przyjmowało lek. Szacuje się, że o trzy dni szybciej mogły oni wyleczyć się z COVID-19 niż pozostali. Częściej unikali też hospitalizacji.
„To kamień milowy w tej pandemii i duże osiągnięcie w badaniach środowiskowych” – zaznacza prof. Richard Hobbs z uniwersytetu w Nuffield, cytowany przez „The Guardian”.
Naukowcy podkreślają, że aby lek dał efekt, wystarczy stosować go dwa razy dziennie. Zaznaczają jednak, że zauważyli, że u osób powyżej 50. roku użycia, które są bardziej narażone na powikłania COVID-19, należy go zacząć przyjmować zaraz po pojawieniu się pierwszych objawów.
Tani, łatwo dostępny lek
Obecnie w wielu krajach, również w Polsce, dostępnych jest coraz mniej łóżek w szpitalach dla pacjentów. Dlatego specjaliści podkreślają, że kluczowe jest, żeby jak najwięcej osób przechodziło terapię poza nimi, ale do tego potrzebna jest przynoszące dobre efekty leczenie w domu.
Zdaniem badaczy budezonid może to umożliwić. A co za tym idzie, może zmienić praktykę kliniczną na całym świecie. Jednak według naukowców powodów, dlaczego badanie jest przełomowe, jest znacznie więcej.
– Znaleziono dowody na to, że stosunkowo tani, szeroko dostępny lek o bardzo niewielu skutkach ubocznych, pomaga osobom z wyższym ryzykiem powikłań COVID-19 szybciej wyzdrowieć i poprawić ich samopoczucie – podkreśla w „The Guardian” Chris Butler, lekarz rodzinny z południowej Walii i profesor podstawowej opieki zdrowotnej na Uniwersytecie Oksfordzkim. – Przewidujemy, że lekarze na całym świecie, którzy opiekują się osobami z COVID-19, wezmą pod uwagę te dowody przy podejmowaniu decyzji dotyczących leczenia – dodaje.
Źródło: The Guardian
Zobacz także
„Co 16 sekund dochodzi do martwego urodzenia”. Pandemia może jeszcze pogorszyć sytuację
„Bez podania szczepienia, po zachorowaniu na COVID-19, z grupy miliona osób nie przeżyje 30 tysięcy” – alarmują eksperci z PAN
„Brak dowodu na skuteczność nie jest dowodem na brak skuteczności!”. Małgorzata Ponikowska o „maseczka-gate”
Polecamy
Pandemia zmieniła skład mikroflory jelitowej małych dzieci
Pandemię koronawirusa spowodował wyciek z laboratorium? Departament Energii USA wydał swą ocenę
Czeka nas epidemia chorób autoimmunologicznych. Naukowcy nie mają wątpliwości
