Lekarz Bartosz Fiałek o koronawirusie w Polsce: schyłkowa niewydolność systemu zbliża się wielkimi krokami

się ten artykuł?
Czy w Polsce powtórzy się scenariusz z pierwszej fali koronawirusa we Włoszech? Jak uważa lek. Bartosz Fiałek, jesteśmy ku temu coraz bliżej. „ Idziemy w kierunku scenariusza włoskiego, czyli skrajnej niewydolności systemu opieki zdrowotnej, który prowadzi do ograniczenia lub nawet zablokowania dostępu do świadczeń zdrowotnych, przez co znacznie zwiększy się liczba zgonów” – napisał specjalista na swoim profilu na Facebooku.
Polska służba zdrowia jest u kresu wytrzymałości w związku z koronawirusem?
Pandemia koronawirusa zbiera coraz większe żniwo. W Polsce liczba zakażonych osób rośnie z dnia na dzień. Od soboty 10 października w całym kraju będzie obowiązywać żółta strefa. Zaostrzone zostaną także obowiązujące nakazy związane z bezpieczeństwem w czasie pandemii. Do nowych zmian odniósł się na swoim profilu na Facebooku lekarz Bartosz Fiałek. Specjalista ostrzega, że Polska zbliża się do scenariusza włoskiego w trakcie pierwszej fali koronawirusa. Włoskie szpitale w tamtym czasie były przepełnione, brakowało personelu medycznego, łóżek i respiratorów.
Konferencja premiera Mateusza Morawieckiego oraz ministra zdrowia Adama Niedzielskiego potwierdza to, o czym mówiłem wczoraj: jest grubo.
I to tak grubo (czyt. niebezpiecznie), że decydenci o tym wiedzą i nie mogą dalej tego faktu ukrywać – apeluje ekspert.
Dostępność łóżek i respiratorów dla chorych na COVID-19
W trakcie konferencji prasowej 8 października premier Mateusz Morawiecki zapewnił Polaków, że łóżek dla chorych oraz respiratorów nie zabraknie. Wymienił, że obecnie dostępnych dla chorych na COVID-19 jest 9 tys. łóżek. Ta liczba ma się zwiększyć w najbliższych dniach. Premier zaręczał także, że dla chorych wolnych jest ok. 500 respiratorów oraz kolejne 500 w magazynach. Lek. Bartosz Fiałek zaznacza jednak, że to wciąż zbyt mało. Specjalista wymienił, ile łóżek i respiratorów zostało zajętych przez chorych w ciągu 7 dni. Okazało się, że przez tydzień zajęto kolejne 2238 łóżek oraz 205 osób zostało podłączonych do respiratorów.
Sami widzicie, że liczba zajętych tzw. łóżek covidowych wzrosła o ponad 100 proc., a zajętych respiratorów – o ponad 300 proc. I to w około 7 dni.
Porażające tempo wykorzystania zasobów lokalowo-sprzętowych każe uważać, że schyłkowa niewydolność systemu zbliża się wielkimi krokami – alarmuje Fiałek.
Polsce brakuje personelu medycznego?
Lekarz w swoim wpisie zwraca także uwagę na brak personelu medycznego w polskich szpitalach. Izba Lekarska podaje, że brakuje nam ok. 50 tysięcy lekarzy i ok. ośmiu tys. pielęgniarek. Liczba ta może być jednak większa. Wskaźnik praktykujących lekarzy w Polsce wynosi 2,4 na 1000 mieszkańców. Wobec średniej unijnej (3,5 na 1000 mieszkańców) wypadamy w tym rankingu bardzo słabo. Ponadto większość lekarzy w naszym kraju jest w wieku przedemerytalnym. Dodatkowo wielu młodych po studiach medycznych wyjeżdża za granicę, gdzie mogą pracować krócej i za większe pieniądze. I koło się zamyka.
Polskie wskaźniki dotyczące lekarzy oraz pielęgniarek (i innych zawodów medycznych – liczb nie znam) są najgorsze w całej Unii Europejskiej i niewiele lepsze od naprawdę biednych krajów.
Rząd nie zrobił nic, aby liczbę personelu zwiększyć. Rzeczywiście, wzrosły limity przyjęć na studia, ale osoby, które dzisiaj zaczęły studiować, wzmocnią nasz system za ok. 10-12 lat.
Dodatkowe tzw. łóżka covidowe i respiratory… nie leczą. Nie ratują. Są potrzebne, ale bez personelu medycznego są tylko materią, która w utrzymaniu zdrowia czy życia niewiele pomoże lub nie pomoże wcale. A jak wyżej wskazałem – pracowników ochrony zdrowia brakuje niczym tytułów polskich drużyn w rozgrywkach piłkarskiej Ligi Mistrzów
– wyjaśnia specjalista.
Uczniowie narażeni na zakażenie
Fiałek w swoim wpisie zaznacza także, że jego zdaniem otwarcie szkół było dużym błędem. To właśnie większość młodych ludzi roznosi wirusa bezobjawowo.
Z powodu takiego przebiegu COVID-19, młodzi ludzie są głównym źródłem transmisji tego wirusa.
Jak podają naukowcy, dziecko zaraża się w szkole, nie wie o tym, że jest nosicielem wirusa, więc następnie, nieświadomie zaraża swoich rodziców czy dziadków. Z powodu ogromnej liczby kontaktów w szkole, w 2 na 3 przypadki nie jesteśmy w stanie ocenić źródła takiego ogniska zakażenia. Poza tym, już tak czysto analitycznie – otworzyli szkoły i liczba dobowych, potwierdzonych zakażeń nowym koronawirusem wzrosła niemal 10-krotnie. Przypadek? Nie sądzę
– alarmuje lekarz.
Czy Polsce grozi scenariusz włoski?
Czy zatem w Polsce powtórzy się z sytuacja z Włoch, kiedy szpitale pękały w szwach a lekarze musieli wybierać, komu podać respirator? Jeśli liczba zarażonych osób będzie rosła w takim tempie jak przez ostatnie dni, jest to bardzo prawdopodobny scenariusz.
W mojej ocenie, idziemy w kierunku scenariusza włoskiego, czyli skrajnej niewydolności systemu opieki zdrowotnej, który prowadzi do ograniczenia lub nawet zablokowania dostępu do świadczeń zdrowotnych, przez co znacznie zwiększy się liczba zgonów możliwych do uniknięcia dzięki terminowej i skutecznej interwencji lekarskiej – twierdzi Fiałek.
Ekspert apeluje, byśmy w tej sytuacji zostawali w domu, jeśli nie musimy wychodzić.
Respektujcie zasadę DDM – dezynfekcja, dystans społeczny oraz noszenie maseczek ochronnych.
Teraz mogę wam życzyć przede wszystkim szczęścia, a na drugim miejscu zdrowia
– podsumowuje specjalista.
Bartosz Fiałek – kim jest?
Bartosz Fiałek jest lekarzem, specjalistą w dziedzinie reumatologii. To też działacz społeczny w obszarze ochrony zdrowia. Jego profil na Facebooku obserwuje ponad 26 tys. osób.
Ważne i prawdziwe!Dzisiejsza konferencja Premiera Mateusza Morawieckiego oraz Ministra Zdrowia Adama Niedzielskiego…
Gepostet von Lekarz Bartosz Fiałek am Donnerstag, 8. Oktober 2020
Zobacz także

„Pierwszy raz wyrzuciłem rodziców z gabinetu”. Lekarz o tym, że nie jest od „spełniania bezmyślnych zachcianek” matek i ojców

Jak wygląda intubacja i podłączenie pacjenta do respiratora? Wyjaśnia anestezjolożka Zofia Patyna-Giżejowska

„Czy pod ostatni respirator mam podłączyć jego czy babcię, która nosiła maseczkę, ale się zaraziła, bo w kolejce chuchał jej na plecy?”
Polecamy

Pandemia zmieniła skład mikroflory jelitowej małych dzieci

Stan zagrożenia epidemicznego zostanie zniesiony. Adam Niedzielski podał konkretną datę

Pandemię koronawirusa spowodował wyciek z laboratorium? Departament Energii USA wydał swą ocenę
