„Pierwsze miejsce i deklasacja innych krajów nie są powodem do dumy”. Lekarz Bartosz Fiałek o zestawieniu, które pokazuje prawdziwą skalę epidemii w Polsce

się ten artykuł?
Lekarz Bartosz Fiałek podkreśla, że to nie dzienna liczba przypadków, a odsetek pozytywnych wyników testów na COVID-19 pokazuje prawdziwą sytuację epidemiczną w danym kraju. A ten w Polsce jest najwyższy na całym świecie. „Tak wysoka wartość pokazuje, że kompletnie nie znamy skali epidemii COVID-19 panującej w Polsce” – podkreśla.
„Materializuje się czarny scenariusz”
„Materializuje się czarny scenariusz tempa rozwoju pandemii. W perspektywie tygodnia zanotowano przyrost zachorowań rzędu 30 proc. Przyrost dziennych zachorowań spowodował, że średnia dzienna z ostatnich 7 dni przekroczyła 14 tys. zachorowań” – podkreślił minister zdrowia na ostatniej konferencji prasowej i dodał, że jest to niestety trend trwały.
To bardzo ważne dane liczbowe, które dają nam ogląd, jak pogarsza się sytuacja epidemiczna w Polsce. Jednak, jak podkreśla lekarz Bartosz Fiałek, najważniejsze dla wiarygodnej oceny przebiegu epidemii COVID-19 w danym kraju są inne parametry. I to na nie według niego powinniśmy zwracać największą uwagę.
„Wyniki dobowej liczby nowych, potwierdzonych zakażeń są znacznie niedoszacowane (oceniam, że ok. 3-krotnie)” – podkreśla lekarz. „Należy dążyć do osiągnięcia jak najniższego odsetka wyników pozytywnych w puli testów na obecność zakażenia SARS-CoV-2, czyli wykonywać tak dużo testów, żeby wskaźnik wyników pozytywnych nie przekraczał 10 proc., a najlepiej – 5 proc.” – dodaje.
Niepokojące dane
W Polsce niestety odsetek pozytywnych wyników to nie 5, ani nawet 10 procent, tylko niemal 30 procent – to najświeższe dane z 14 marca. Odsetek ten rośnie w ostatnich dniach, co według lek. Fiałka jest bardzo niepokojące.
„Tak wysoka wartość pokazuje, że kompletnie nie znamy skali epidemii COVID-19 panującej w Polsce” – podkreśla.
Żeby pokazać skalę problemu, Bartosz Fiałek prezentuje w swoim wpisie na Faceboku wykres, na którym widać, jak Polska wypada pod względem odsetka pozytywnych wyników na tle innych państw. Niestety znaleźliśmy się na pierwszym miejscu, a różnice pomiędzy nami i pozostałymi krajami w zestawieniu są ogromne.
Druga w zestawieniu jest Szwecja z 10,8 proc. pozytywnych wyników (w momencie publikacji danych, 10 marca, u Polski odsetek ten wyniósł 25 proc.). Kolejne są Chorwacja i Czechy z ok. 9,5 proc. Ale w wielu państwach odsetek ten jest znacznie niższy, np. na Słowacji to 1,5 proc., a w Wielkiej Brytanii – 0,5 proc.
Testować, testować i jeszcze raz testować
Według lek. Bartosza Fiałka zamiast powszechnego dostępu do testów na obecność przeciwciał przeciw SARS-CoV-2, które, jak podkreśla, niewiele nam mówią, należy dążyć do masowego testowania Polek i Polaków. I zaznacza, że ma na myśli również osoby, które nie mają objawów.
Jak dodaje, ważne jest też, żeby testować osoby z grupy wysokiego ryzyka (pracowników ochrony zdrowia i administracji placówek leczniczych, nauczycieli, służby komunalne, służby mundurowe) oraz umożliwić globalny dostęp do szybkich testów antygenowych o dużej wiarygodności, pozwalających na wykrycie aktywnego zakażenia SARS-CoV-2.
Bartosz Fiałek – kim jest?
Bartosz Fiałek jest lekarzem specjalistą w dziedzinie reumatologii. To też działacz społeczny w obszarze ochrony zdrowia. Jego profil na Facebooku obserwuje ponad 54 tys. osób.
Zobacz także

„Co 16 sekund dochodzi do martwego urodzenia”. Pandemia może jeszcze pogorszyć sytuację

„Bez podania szczepienia, po zachorowaniu na COVID-19, z grupy miliona osób nie przeżyje 30 tysięcy” – alarmują eksperci z PAN

„Brak dowodu na skuteczność nie jest dowodem na brak skuteczności!”. Małgorzata Ponikowska o „maseczka-gate”
Polecamy

Nowy śmiertelny wirus atakuje tuż za naszą granicą. Ogłoszono alert w całym kraju

Koronawirus znów w natarciu, alarmujące dane. „Mamy tyle zakażeń COVID-19, ile jesienią 2020 roku” – ostrzega Paweł Grzesiowski

Kora wierzby działa przeciwwirusowo. Może być przełomem w walce z groźnymi infekcjami
