4 min.
Lekarz z Przemyśla promuje metodę leczenia COVID-19, która ma inaktywować wirusa w 48 godzin. Mamy komentarz specjalistki chorób zakaźnych

Lekarz z Przemyśla promuje metodę leczenia COVID-19, która inaktywuje wirusa w ciągu 48 godzin. Mamy komentarz specjalistki chorób zakaźnych / iStock
Amantadyna to substancja o działaniu antywirusowym, która znana jest od kilkudziesięciu lat, jednak nie jest wpisana w schemat leczenia COVID-19. Pediatra i specjalista chorób płuc lek. Włodzimierz Bodnar stara się udowodnić, że warto wprowadzić ją do leczenia, ponieważ według niego jest w stanie inaktywować wirusa w ciągu zaledwie 48 godzin. O to, czy amantadyna może być rzeczywiście skuteczna w walce w koronawirusem, zapytaliśmy prof. dr hab. Annę Boroń-Kaczmarską, specjalistkę chorób zakaźnych.
Spis treści
Cudowny lek na COVID-19?
Lek. Włodzimierz Bodnar – pediatra i specjalista chorób płuc, opublikował na stronie przychodni w Przemyślu, w której pracuje, artykuł na temat metody leczenia COVID-19 z wykorzystaniem substancji czynnej, która do tej pory nie była brana pod uwagę przy takiej terapii – amantadyny. Jak tłumaczy, swoją metodę opracował na podstawie doświadczeń leczenia pacjentów oraz swoim własnym przypadku choroby.
– W okresie luty-październik mam udokumentowane ponad 100 przypadków wyleczeń i codziennie przybywa ich lawinowo po kilkanaście. Znaczna część ich była o dość ostrym przebiegu. Część chorych miała choroby współistniejące, tak obciążające przy zachorowaniu – podkreśla lekarz.
Jak dodaje, jego własny, bardzo ciężki przypadek przebiegu choroby dał mu ostateczny, brakujący element, „jak można pokonać SARS-CoV-2 w ciągu 48 godzin”.
W przestrzeni zakupowej HelloZdrowie znajdziesz produkty polecane przez naszą redakcję:
„Można ustabilizować 99 proc. ciężkich przypadków”
„Twierdzę, że przy tym sposobie leczenia w ciągu 48 godzin można ustabilizować co najmniej 99 proc. ciężkich przypadków w Polsce przebywających obecnie w leczeniu szpitalnym, a po tym okresie następuje okres kilkudniowego zdrowienia” – podkreśla lek. Włodzimierz Bodnar. „Mówimy tu już o leczeniu przyczynowym – czyli całkowitej inaktywacji aktywności wirusa. Wirus pozostaje nieaktywny. Nie działa już na organizm, dlatego efekt jest tak znacznej poprawy” – dodaje.
Stronę przychodni, na której został opublikowany artykuł, w ciągu jednego dnia odwiedziło 100 tys. osób. Internauci przesyłają sobie artykuł Włodzimierza Bodnara, bo są ciekawi, czy rzeczywiście amantadyna może być ratunkiem w walce z koronawirusem. Zapytaliśmy o to prof. dr hab. Annę Boroń-Kaczmarską, specjalistkę chorób zakaźnych.
Dużo skutków ubocznych
– Amantadyna to naprawdę bardzo stary lek, który wykazuje niewielką aktywność przeciwwirusową. Rzeczywiście blokuje cykl życiowy wirusa na określonym etapie przemian, głównie jeśli chodzi o wirusa grypy. Były także projekty stosowania amantadyny w leczeniu wirusowego zapalenia wątroby typu C – tłumaczy dr Anna Boroń-Kaczmarska.
Jednak podkreśla, że substancja ma słabe działanie przeciwwirusowe, za to generuje dużo działań niepożądanych. Jak mówi ekspertka, amantadyna wpływa zwłaszcza na ośrodkowy układ nerwowy. Powoduje zmęczenie, gorszą percepcję zdarzeń. Dlatego właśnie nie weszła ona do panelu leków przeciwwirusowych i prawie w ogóle nie jest stosowana. Czy mimo to ma szansę zadziałać na koronawirusa?
– Każda nowatorska metoda jest mile widziana, bo jak wiemy, przebieg zakażeń jest niezależny od chęci szybkiego wyzdrowienia – mówi specjalistka.
Jednak jednocześnie podkreśla, że trudno odpowiedzieć na pytanie, czy amantydyna, może być skuteczna w walce z koronawirusem, bo mamy za mało danych na ten temat. Jedyne publikacje naukowe, na jakie można się powołać, to wyniki badania opublikowane w czerwcu 2020 r. w piśmie naukowym „Medical Hypotheses”. Mogą one według dr Boroń-Kaczmarskiej wyjaśniać, skąd próby leczenia amantadyną.
– Zaobserwowano, że chorzy z chorobą Parkinsona leczeni amantadyną z przyczyn neurologicznych, pomimo zakażenia SARS-CoV-2 nie rozwijali objawowej infekcji. W tych przypadkach mechanizm działania tego leku związany jest z zapobieganiem zakażenia komórek przez wirusa, wykazuje jednak efekty toksyczne – wyjaśnia ekspertka.
Najwyższy dobowy wzrost przypadków COVID-19
29 października Ministerstwo Zdrowia poinformowało o kolejnym tragicznym rekordzie pandemii w Polsce: w ciągu minionej doby wykryto 20 156 zakażeń koronawirusem. To najwyższy dobowy wzrost od początku epidemii w kraju.
Niepokojące są także dane o liczbie osób zmarłych i chorych podłączonych do respiratora. Jak wynika z raportu MZ, poprzedniej doby z powodu COVID-19 zmarło 46 osób, natomiast z powodu współistnienia COVID-19 z innymi schorzeniami zmarło 255 osób.
We wszystkich regionach kraju kończą się też wolne respiratory. Obecnie zajęte są 1203 respiratory z 1733 wszystkich dostępnych. W szpitalach do dyspozycji pozostała jedna trzecia łóżek covidowych. W tej chwili jednak polski rząd nie planuje pełnego lockdownu z zakazem wychodzenia z domów – poinformował rano w rozmowie z RMF wicepremier Jacek Sasin.
Zobacz także

„Czekanie na wynik jest trudne, w tej atmosferze naprawdę wolałabym mieć Covid-19 i przynajmniej wiedzieć, co będzie działo się dalej”

„Wciskamy hamulec z całej siły” – oznajmił Adam Niedzielski. Znamy decyzje Rządowego Zespołu Zarządzania Kryzysowego

„Czy pod ostatni respirator mam podłączyć jego czy babcię, która nosiła maseczkę, ale się zaraziła, bo w kolejce chuchał jej na plecy?”
Spodobał ci się artykuł? Poleć go koleżance
Treści zawarte w serwisie mają wyłącznie charakter informacyjny i nie stanowią porady lekarskiej. Pamiętaj, że w przypadku problemów ze zdrowiem należy bezwzględnie skonsultować się z lekarzem.
Podoba Ci się ten artykuł?
Tak
Nie
Powiązane tematy:
Polecamy

26.03.2023
Są wyrafinowanymi myśliwymi, którzy w wymyślny sposób uśmiercają swoje ofiary. Czy grzyby mogą uratować świat?

24.03.2023
Uważano, że ich przyczyną może być smutek, post, a nawet ciąża. Jak kiedyś leczono galopujące suchoty, czyli gruźlicę

22.03.2023
„Neurolog uznał, że nie mam zespołu Tourette’a, bo nie mam tiku przeklinania, który dotyczy 10 proc. chorych” – mówi Piotr, który z zaburzeniem tym żyje od 25 lat

21.03.2023