3 min.
Maja Bohosiewicz zrobiła test na koronawirusa. Pokazała, jak wygląda badanie

Maja Bohosiewicz / MWMedia
Maja Bohosiewicz wrzuciła na swój profil na Instagramie krótki filmik, na którym pokazuje, jak wygląda test na koronawirusa. Nie mamy dobrych wieści. Badanie polegające na włożeniu patyczka do nosa nie należy do najprzyjemniejszych.
Maja Bohosiewicz zrobiła test na koronawirusa
Pandemia koronawirusa zatacza coraz szersze kręgi, a nowych zakażeń COVID-19 przybywa. Nic więc dziwnego, że od kilku dni kolejki do mobilnych laboratoriów, które wykonują testy na koronawirusa, nie kończą się. Na zrobienie testu zdecydowała się też Maja Bohosiewicz.
Celebrytka wrzuciła na swojego Instagrama filmik, na którym pokazuje, jak wygląda pobranie wymazu z nosa. Jasno na nim widać, że badanie nie należy do najprzyjemniejszych.
„Ja na razie negatywna. A jak u was?” – zapytała celebrytka pod postem.
W przestrzeni zakupowej HelloZdrowie znajdziesz produkty polecane przez naszą redakcję:
Pod postem Bohosiewicz pojawiło się wiele komentarzy.
„I po co?”, „Po co robicie te testy?”, „Nie powinno się tak śmiać i generalnie jak najmniej mówić, aby nie narażać osoby pobierającej wymaz. Transmisja wirusa jest największa przy kichaniu, kaszlu i podczas śmiania się. Pamiętajmy o tym” – czytamy.
Niektórzy obserwujący zaczęli też opisywać swoje historie związane z koronawirusem. „U mnie pozytyw”, „A my dodatni i siedzimy na kwarantannie”, „Ja już po. Na szczęście. Miesiąc temu przeszłam i mam nadzieję, że nie wróci” – piszą.
W komentarzach uaktywnili się także celebryci. Np. Agata Rubik podsumowała wideo krótkim i wiele mówiącym: „Masakra”.
Test na koronawirusa
Co dzieje się z naszą próbką po wykonaniu wymazu?
Zamknięta hermetycznie próbka z wymazem zostanie skierowana do laboratorium. Tam wirus zostaje odseparowany od reszty. Podczas specjalnego procesu rozbija się tzw. otoczkę białkową, a następnie pobiera materiał genetyczny RNA. Następnie na RNA ma wpływ tzw. polimeraza łańcuchowa.
Jeżeli próbka reaguje, a materiał się powiela, wynik jest dodatni. Osoba jest zakażona koronawirusem.
Jeżeli z próbką nic się nie dzieje, wynik jest ujemny. Objawy, na które cierpi pacjent, mogą być więc spowodowane grypą bądź inną chorobą.
Czy wynik zawsze jest prawidłowy? Niekoniecznie. Zdarza się, że może być zafałszowany. W takim wypadku należy go powtórzyć. Wszystko zależy od diagnosty i warunków, jakie są w laboratorium.
Poleć artykuł innym
Zobacz także

„Brak dowodu na skuteczność nie jest dowodem na brak skuteczności!”. Małgorzata Ponikowska o „maseczka-gate”

„Czekanie na wynik jest trudne, w tej atmosferze naprawdę wolałabym mieć Covid-19 i przynajmniej wiedzieć, co będzie działo się dalej”

„Jestem porównywany do SS-mana”. Młody Ratownik mówi „dość” antycovidowcom
Podoba Ci się ten artykuł?
Tak
Nie
Powiązane tematy:
Polecamy

29.03.2023
„Sami zapracowaliśmy na to, że wyżej cenimy wiedzę celebrytki niż profesora psychiatrii”. O fake newsach w kontekście zdrowia psychicznego mówi Marta Glanc, analityczka Stowarzyszenia Demagog

26.03.2023
Są wyrafinowanymi myśliwymi, którzy w wymyślny sposób uśmiercają swoje ofiary. Czy grzyby mogą uratować świat?

24.03.2023
Uważano, że ich przyczyną może być smutek, post, a nawet ciąża. Jak kiedyś leczono galopujące suchoty, czyli gruźlicę

22.03.2023