Medycy walczą z hejtem, jakiego doświadczają w czasie pandemii. Rusza akcja #wylecznienawiść

się ten artykuł?
Obserwujesz w social mediach konta poświęcone tematyce zdrowia? Śledzisz, o czym piszą lekarze i lekarki, pielęgniarki i pielęgniarze, ratownicy i ratowniczki? Jeśli tak, to zapewne zauważyłaś udostępniany często post z hashtagiem #wylecznienawiść. Dlaczego osoby pracujące w ochronie zdrowia dodają go na swoich profilach?
Z każdym dniem wpisów wzywających do „wyleczenia nienawiści” jest coraz więcej. Kto je udostępnił na swoim koncie w social mediach? M.in. prof. Mirosław Wielgoś, specjalista położnictwa i ginekologii oraz perinatologii, rektor WUM w latach 2016-2020, Nicole Sochacki-Wojcicka, ginekolog-położnik in spe, znana na Instagramie jako Mama Ginekolog, Magdalena Jutrzenka, lekarka-rezydentka, pracująca w Klinice Onkologii, Hematologii i Transplantologii Pediatrycznej UMP w Poznaniu (na Instagramie Lekarka na Roślinach), Janek Światała, ratownik medyczny (w social mediach yanek43), Łukasz Durajski (czyli Doktorek Radzi), a także Magdalena Krajewska, czyli Instalekarz i Damian Parol. dr nauk o zdrowiu, dietetyk.
#Wylecznienawiść wobec pracowników ochrony zdrowia
Do tej pory o akcji nie wiadomo za wiele. Większość osób udostępnia u siebie po prostu post z grafiką i hashtagiem, niektórzy dodają informację, że wkrótce dowiemy się więcej. Kto jest organizatorem akcji? To również nie zostało jeszcze oficjalnie ujawnione, jednak można już się domyślić ważnego powodu, który zjednoczył pracowników i pracownice ochrony zdrowia: wszyscy protestują przeciwko nienawiści, jakiej doświadczają w Internecie właśnie ci, którzy stają na pierwszej linii frontu w walce z pandemią.
A jest z czym walczyć, nie tylko z samym wirusem, ale i z wpisami pełnymi hejtu. Prof. Mirosław Wielgoś nie tylko włączył się w akcję #wylecznienawiść, ale i w jednym z postów udowodnił na przykładzie, dlaczego to robi – lekarz udostępnił pełną nienawiści wiadomość, którą przesłał do niego jeden z użytkowników Instagrama. Medyk dowiedział się, że „bierze udział w eksperymencie medycznym” (ktoś postanowił tak odpowiedzieć na relację profesora, w której zachęcał do zaszczepienia się przeciw COVID-19 przed czwartą falą), został również obrzucony różnymi inwektywami. Jak wyjaśnił w swoim wpisie:
Na szczęście odzew na ten apel był w głównej mierze bardzo pozytywny. Dowiedziałem się jednak, że jestem doktorem Mengele, że namawiam ludzi, żeby szli na śmierć, oczywiście stara śpiewka o eksperymencie medycznym, no i to, że przecież nie ma COVID, a jest tylko CoFlu i inne tego typu brednie.
Post skomentowała m.in. Mama Ginekolog:
Ludzie czują się bezkarni w internecie. Jeszcze nie dziś ale za kilka lat będzie coś, z czego się śmiejemy, że to niby żart, czyli „internetowa policja”. Coraz więcej interakcji międzyludzkich przechodzi do sieci i musi być z tym zrobiony porządek.
A hejcie, jakiego doświadczył po wystąpieniu w jednym z programów telewizyjnych, w którym rozmawiał właśnie o pandemii, napisał także dr Wojciech Falęcki:
Sam kilkukrotnie otrzymywałem porównania do pewnego niemieckiego „lekarza”… Jednak w ostatnich dniach zjawisko nasiliło się. W naszej, dość szerokiej działalności, musimy być na to przygotowani.
Wyświetl ten post na Instagramie.
Z kolei Szymon Suwała, rezydent endokrynologii i doktorant w Szpitalu Uniwersyteckim im. dr. Antoniego Jurasza w Bydgoszczy, napisał tak:
Nienawiść jest jak wirus – rozprzestrzenia się szybko. Per analogiam do bohatera ostatnich miesięcy czyli SARS-CoV-2, tylko że prawdopodobnie gorzej – jej przebieg rzadko jest bezobjawowy, a zawsze niesie za sobą długotrwałe powikłania.
Nie musi jednak tak być.
Wyleczmy nienawiść!
Minister zdrowia zainterweniuje?
Warto dodać, że, jak donosi PAP, minister zdrowia Andrzej Niedzielski, zwrócił się do ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry z prośbą o przekazanie danych na temat liczby wniosków, które składają osoby pracujące w ochronie zdrowia o rozpoczęcie ścigania w kwestiach związanych z groźbami i przemocą, jakich doświadczają. Minister zdrowia chce również poznać liczbę wszczętych postępowań, także tych prowadzonych z urzędu. Chodzi m.in. o uporczywe nękanie wzbudzające uczucie zagrożenia, groźby karalne i stosowanie przemocy, mającej na celu zmuszenie do zaniechania konkretnych działań lub zaniechań. Prośba dotyczy nie tylko wniosków, które wpływają od osób wykonujących zawody medyczne, ale wszystkich biorących udział w udzielaniu świadczeń opieki zdrowotnej w czasie stanu zagrożenia epidemią i samej epidemii.
Czekamy więc na kolejne informacje związane z tą ważną, zapoczątkowaną przez medyków akcją.
Zobacz także

„Bez podania szczepienia, po zachorowaniu na COVID-19, z grupy miliona osób nie przeżyje 30 tysięcy” – alarmują eksperci z PAN

„Czarny grzyb” atakuje pacjentów z COVID-19. Liczba zainfekowanych osób rośnie

„Gdy leżałem pod respiratorem, przyszedł ksiądz, namaścił mnie. Nie rokowałem” – mówi biegacz, który przeszedł walkę z COVID-19
Polecamy

Pandemia grypy hiszpanki – największy zabójca XX wieku

Stan zagrożenia epidemicznego zostanie zniesiony. Adam Niedzielski podał konkretną datę

Nowy raport o stanie zdrowia Polek i Polaków nie nastraja optymistycznie. Gdzie w naszym kraju żyje się najkrócej?
