Minister zdrowia chce rezygnacji z obostrzeń, na Zachodzie i w Chinach rekordy zakażeń. Powinniśmy być spokojni czy spodziewać się kolejnej fali pandemii?

Podczas gdy minister zdrowia Adam Niedzielski rekomenduje zniesienie izolacji i restrykcji, w krajach zachodnich i Chinach przybywa zakażeń koronawirusem. Coraz głośniej mówi się też o zagrożeniu nowym podwariantem Omikronu – BA.2. Czy to na pewno czas, żeby ogłaszać koniec pandemii? A może czeka nas kolejna fala? Sprawdzamy, co mówią eksperci.

Czas, żeby odpuścić?

„Zarekomendowałem premierowi, żeby od początku kwietnia znieść rozwiązania dotyczące noszenia maseczek, nakładania kwarantanny i izolowania” – powiedział minister zdrowia Adam Niedzielski. Według niego testem będzie dopiero wrzesień, kiedy może pojawić się więcej zakażeń wirusem SARS-CoV-2.

Tymczasem lek. Bartosz Fiałek alarmuje, że w Wielkiej Brytanii odnotowano aż 58-proc. wzrost liczby hospitalizowanych dzieci w wieku 0-5 lat z powodu COVID-19. „BA.2 (podwariant Omikronu – przyp. red.) nadchodzi chyba z przytupem” – komentuje ekspert na swoim profilu na Facebooku.

Niepokojące głosy spływają też z Chin, które po dwóch latach spokoju znów muszą się mierzyć z rekordami zakażeń koronawirusem. Jak wynika z danych Światowej Organizacji Zdrowia (WHO), liczba zachorowań wzrosła tam o 25 proc., a zgonów o 27 proc. Nawet restrykcyjna strategia „zero COVID” przestała zdawać egzamin.

Winny, tak samo jak w Wielkiej Brytanii, jest prawdopodobnie nowy podwariant Omikronu, który wywołuje coraz więcej zakażeń i jest trudny do wykrycia. Wiele osób, które są jego nosicielami, przechodzi bowiem chorobę bezobjawowo, ale może – nie zdając sobie z tego sprawy – narażać inne osoby na zarażenie wirusem SAR-CoV-2. A te będące w grupie szczególnego ryzyka – na ciężki przebieg COVID-19. To wszystko sprawia, że WHO ostrzega: może czekać nas kolejna fala pandemii koronawirusa. Czy więc to na pewno odpowiedni moment, żeby znosić obostrzenia?

To nie koniec pandemii

Dr Paweł Grzesiowski, ekspert Naczelnej Rady Lekarskiej ds. COVID-19, w rozmowie z Radiem ZET podkreślił, że znoszenie w tym momencie izolacji i restrykcji „nie ma podstaw naukowych i medycznych”.

„Osobiście uważam, że brakuje ewidentnie głosu ekspertów, który by skorygował te marzycielskie plany pana ministra, bo one mają tchnąć optymizm w społeczeństwo, ale nie są teraz absolutnie na czasie” – podkreślił ekspert w rozmowie z Radiem ZET.

Według niego, obserwacja wzrostu liczby zachorowań w Wielkiej Brytanii i innych krajach zachodnich, powinna spowodować przeciwny kierunek, jeśli chodzi o strategię walki z COVID-19. Zamiast odwoływać pandemię, lepiej już myśleć o tym, że niedługo może czekać nas nowa fala zachorowań.

„W krajach zachodnich teraz są wzrosty, my będziemy widzieli je za trzy, cztery tygodnie. Przed nami raczej kolejna korekta fali piątej, czyli być może szósta fala, choć pewnie nie tak wysoka jak piąta. Ale z całą pewnością nie możemy mówić o wyciszeniu pandemii, zniknięciu wirusa i dobrym nastroju, że nie ma zagrożenia” – zaznaczył dr Grzesiowski w rozmowie z Radiem ZET.