4 min.
„Morfina leje się hojnie”. „Pan Pielęgniarka” opisuje trzecią falę epidemii na oddziale covidowym

„Morfina leje się hojnie”. Pan Pielęgniarka opisuje „trzecią falę” na oddziale covidowym / Getty
Jak wskazują lekarze, trzecia fala pandemii dotyka coraz częściej osoby młode, w wieku 30-40 lat. Obniżyła się też średnia wieku hospitalizacji pacjentów. „Dziewczyna w moim wieku odkrztusza krew przy kaszlu, gdy przynoszę leki, tylko kiwa głową, bo mówienie męczy. Widzisz faceta 40 lat, jeszcze 2 tygodnie temu 'wpływowego biznesmena z klasą’. Dzisiaj leży umazany zupą, którą bardzo chciał zjeść sam, bo jeszcze może” – kreśli obraz Mateusz Sieradzan.
Spis treści
„5-minutowa awaria instalacji tlenowej i mamy tyle trupów, ile łóżek”
Wszyscy już jesteśmy zmęczeni pandemią i z coraz większa obojętnością traktujemy newsy rekordowych o wzrostach zakażeń. Są jednak osoby, które nie mogą przymknąć oka na pogarszającą się sytuację, bo walka o ludzkie życie w covidowych czasach jest ich codziennością. O tym problemie traktuje najnowszy instagramowy wpis Mateusza Sieradzana, który w mediach społecznościowych znany jest jako „Pan Pielęgniarka”.
„Większość pacjentów z kaszlem, lekką dusznością i zapaleniem płuc. Poleżą z 2 tygodnie. Około 15 proc. wszystkich pacjentów to ciężkie przypadki, rura, respirator, 5 różnych leków w pompach. Wśród najcięższych jest jeszcze grupa najtrudniejszych, czyli przytomnych duszących się, z kiepską saturacją” – opisuje Sieradzan.
Pielęgniarz wyjaśnia, co dla pacjentów zmagających się COVID-19 oznacza „kiepska saturacja”, czyli wskaźnik nasycenia krwi tlenem.
„Przypomnę tylko, że saturacja (wysycenie krwi tlenem) zdrowego człowieka wynosi 95-100 proc. – pisze. I dodaje: „Normalnie człowiek z saturacją 90% wyraźnie się dusi. Tamci pacjenci jako punkt wyjścia mają po 85 proc. Gdy zdejmują maskę, by się napić, saturacja potrafi spaść do 24 proc. w ciągu 30 s. Działa im 10-30 proc. płuc. Żyją tylko dzięki wysokim przepływom tlenu. Pomyślałem, że hipotetyczna 5-minutowa awaria instalacji tlenowej i mamy tyle trupów, ile łóżek na tym intensywnym odcinku, a to przecież tylko tlen”.
Nie każdej osobie poddanej tlenoterapii – zwraca uwagę Mateusz Sieradzan – udaje się pomóc.
„Duszą się tak po kilka dni. Niektórzy mają szanse na wyjście, a niektórzy, choć jeszcze nie wyglądają, to umrą”.
„Ludziom spoza szpitali łatwiej negować”
Jak wskazują lekarze, trzecia fala pandemii, dotyka coraz częściej osoby młode, w wieku 30-40 lat. Obniżyła się też średnia wieku hospitalizacji pacjentów. Co gorsza, chorzy z tej grupy coraz cieżej przechodzą COVID-19, wymagają tlenoterapii, czasami muszą być podłączeni pod respirator. Pisze „Pan Pielęgniarka”:
„Leżą bezsilni, ta duszność strasznie męczy. Widzisz faceta 40 lat, jeszcze 2 tygodnie temu 'wpływowego biznesmena z klasą’. Dzisiaj leży umazany zupą, którą bardzo chciał zjeść sam, bo jeszcze może. Morfina leje się hojnie. Jednym zmniejsza wysiłek oddechowy, dla innych jest lekiem paliatywnym. Dziewczyna w moim wieku odkrztusza krew przy kaszlu, gdy przynoszę leki, tylko kiwa głową, bo mówienie męczy. Jeden pacjent właśnie kończy życie, kilku z pozostałych też już nie zobaczę na następnym dyżurze.
Tymczasem na zewnątrz, poza szpitalem, toczy się „normalne” życie. Gdzie jedni zachowują restrykcje sanitarne, inni są zupełnie wobec nich obojętni.
„A po 12 h wychodzę. Ludzie normalnie żyją, pracują, coś tam sobie robią. Jeden po wejściu do samochodu dezynfekuje zakupy, drugi ma maskę pod brodą… jak gacie ściągnięte do kostek… ktoś wrzucił na FB uśmiechniętą fotę w knajpie bez maski, bo jest taki wyzwolony, ktoś się chwali szczepionką… Zawożę dzieci do szkoły, przedszkola.”
Przeskok pomiędzy tymi dwoma rzeczywistościami – zauważa Sieradzan – nie jest łatwy do ogarnięcia myślami. Ludzie po obu stronach nie mogą się nawzajem porozumieć, bo mają zupełnie inne doświadczenia.
„Dziwne to, tak różne światy. Trudno mi się płynnie przełączać. Z jednej strony widzisz najcięższy obraz pandemii, a z drugiej masz pozaszpitalne życie i świadomość, że przecież 80 proc. zarażonych przechodzi to bez-, lub skąpoobjawowo. Ludziom spoza szpitali łatwiej negować, a nam łatwiej być przewrażliwionym. Chyba tylko spokój, dystans i zdrowy rozsądek są rozwiązaniem”.
„Pan Pielęgniarka”
Blog „Pan Pielęgniarka” jest prowadzony przez Mateusza Sieradzana – absolwenta ratownictwa medycznego i pielęgniarstwa na Warszawskim Uniwersytecie Medycznym.
Zarówno w mediach społecznościowych, jak i na swoim blogu Sieradzan przybliża potencjalnym pacjentom temat Państwowego Ratownictwa Medycznego, a w szczególności funkcjonowania Szpitalnego Oddziału Ratunkowego. Pracuje na jednym z warszawskich oddziałów ratunkowych, jest autorem książki „SOR – to jest dramat”.
Jego profil na Facebooku obserwuje ponad 57 tys. osób.
Wyświetl ten post na Instagramie.
Poleć artykuł
Zobacz także

Karol Bączkowski, ratownik medyczny: Zdarza się, że nie ma zmiennika i zostajesz na kolejne 12 godzin dyżuru. Bo przecież „karetka musi jeździć”

Pierwsza jednodawkowa szczepionka na COVID-19 firmy Johnson & Johnson została zatwierdzona przez EMA

Badania pokazują, że u kobiet występują gorsze skutki uboczne po szczepieniu przeciw COVID-19 niż u mężczyzn. Z czego to wynika?
Treści zawarte w serwisie mają wyłącznie charakter informacyjny i nie stanowią porady lekarskiej. Pamiętaj, że w przypadku problemów ze zdrowiem należy bezwzględnie skonsultować się z lekarzem.
Podoba Ci się ten artykuł?
Tak
Nie
Powiązane tematy:
Polecamy

29.05.2023
„20 proc. pacjentek, niejednokrotnie nawet z zaawansowaną endometriozą, nie ma żadnych dolegliwości bólowych” – mówi dr Jan Olek

27.05.2023
Uważano, że kobietom papierosy szkodzą szczególnie, niszcząc nie tyle ich zdrowie, co moralność. Jak kiedyś leczono tytoniem

25.05.2023
„Perspektywa psychoterapeuty nie ogranicza się do spojrzenia na indywidualne cierpienie. Sięga do tego, co się dzieje między światem a człowiekiem” – mówi Bogdan de Barbaro

23.05.2023