Nowy wariant koronawirusa niepokoi naukowców. Wykryto w nim aż 32 mutacje w obrębie białka tzw. kolca

W Botswanie wykryto wariant koronawirusa SARS-CoV-2 oznaczony jako B.1.1.529. Odmiana ta niepokoi naukowców, ponieważ wykryto w niej aż 32 mutacje w obrębie białka tzw. kolca koronawirusa. To ta część cząstki wirusa, którą łączy się on z komórkami zainfekowanego organizmu.

Nowa odmiana COVID-19

„Liczba mutacji wykrytych w obrębie wariantu B.1.1.529 jest ekstremalnie wysoka” – czytamy w „The Guardian”. Jak tłumaczą naukowcy, mutacje w obrębie białka kolca koronawirusa mogą sprawić, że będzie on unikał odpowiedzi układu odpornościowego wynikającej z kontaktu z wcześniejszymi wariantami wirusa lub z zaszczepienia przeciw COVID-19.

Do tej pory na świecie wykryto 10 przypadków zakażenia wariantem B.1.1.529 w trzech państwach (Botswana, RPA, Hongkong), co potwierdzono testami genetycznymi.

Według dr. Toma Peacocka, wirusologa z Imperial College London, wariant powinien być uważnie monitorowany. Ekspert dodał jednak, że nie jest wykluczone, iż jest to wariant rozprzestrzeniający się wolniej niż inne warianty. „Miejmy nadzieję, że to jest ten przypadek” – stwierdził.

Pierwsze przypadki zakażenia wariantem B.1.1.529

Odmianę B.1.1.529 wykryto po raz pierwszy 11 listopada w Botswanie. W Hongkongu, 13 listopada, wykryto ją u 36-letniego mężczyzny, który uzyskał negatywny wynik testu PCR przed wylotem do RPA, gdzie przebywał od 22 października do 11 listopada. Mężczyzna przebywał w kwarantannie po powrocie z RPA. Trzy dni później wariant ten zdiagnozowano w RPA.

Wirusolodzy w RPA bardzo obawiają się wariantu B.1.1.529, ponieważ w ostatnim czasie notują oni wzrost liczby zakażeń w prowincji Gauteng (na jej terenie znajdują się Pretoria i Johannesburg), gdzie wykryto m.in. zakażenia nowym wariantem.

Nowe zagrożenie nadchodzi w czasie, gdy wiele państw otwiera swoje granice dla międzynarodowych podróżnych. Jak przewiduje WHO, do 1 marca 2022 r. nastąpi zgon kolejnych 2,2 mln osób chorych na COVID-19.