Kraje wchodzące w skład Wspólnoty przyjęły jednorodne wytyczne dotyczące zaświadczeń o szczepieniach przeciw COVID-19 – ustalono, że certyfikaty mają być honorowane przez wszystkie państwa UE. Czy jednocześnie będą one przepustką do swobodnego podróżowania po Europie dla zaszczepionych?
Szczepionkowe paszporty czy zaświadczenia o przyjęciu szczepionki?
W grudniu Międzynarodowe Zrzeszenie Przewoźników Powietrznych (IATA) ogłosiło finalizację prac nad cyfrowymi „paszportami covidowymi”, które mają być przydzielane podróżnym zaszczepionym na koronawirusa.
IATA, czyli ogólnoświatowa organizacja handlowa skupiająca 260 przewoźników, poinformowała wówczas, że pasażerowie, którzy przyjęli szczepionkę przeciwko wirusowi SARS-CoV-2, będą otrzymywać wirtualny paszport nazwany IATA Travel Pass i w formie aplikacji na smartfony z Androidem i Apple iOS. W założeniu ma to służyć potwierdzeniu, czy osoby wsiadające na pokład nie stanowią zagrożenia dla innych.
Co jednak istotne, linie lotnicze nie ogłosiły, że posiadanie IATA Travel będzie warunkiem do odbycia podróży lotniczej. Choć wiele państw i przedsiębiorców widzi w elektronicznych „paszportach szczepionkowych” szansę na wznowienie międzynarodowych podróży i ożywienie turystyki, rozwiązanie ma też licznych przeciwników. Teraz stanowisko w sprawie zajęła Unia Europejska.
W przestrzeni zakupowej HelloZdrowie znajdziesz produkty polecane przez naszą redakcję:
Paszporty szczepionkowe nieetyczne?
Kraje wchodzące w skład wspólnoty przyjęły jednorodne wytyczne dotyczące zaświadczeń o szczepieniach przeciw COVID-19 – ustalono, że certyfikaty mają być honorowane przez wszystkie państwa UE.
Rzecznik Komisji Europejskiej ds. zdrowia Stefan De Keersmaecker podkreślił jednak, że dokumenty mają służyć wyłącznie do celów medycznych. Czy tak będzie w rzeczywistości? To jeszcze nie jest przesądzone. Zwłaszcza przedstawiciele państw utrzymujących się głównie z turystyki chcą, by „zaświadczenia o szczepieniach” stanowiły przepustkę do swobodnego podróżowania po Europie dla zaszczepionych, zwalniając ich z testów albo kwarantanny.
W gronie zwolenników „paszportów szczepionkowych” jest m.in. premier Grecji Kyriakos Micotakis, który w liście do szefowej KE Ursuli von der Leyen zaznaczył, że taki dokument nie byłby wymogiem dla przekroczenia granicy, ale dałby pewność zaszczepionym, że mogą to zrobić. Wcześniej w podobnym tonie wypowiadał się rząd Cypru.
Pomysł budzi jednak wiele kontrowersji praktycznych i etycznych. Bardzo negatywnie nastawiona jest m.in. Światowa Organizacja Zdrowia, która zdecydowanie sprzeciwia się wykorzystaniu certyfikatów szczepionkowych jako paszportów ułatwiających podróżowanie.
„Zaświadczenia mają na celu monitorowanie poziomu szczepień, wiedzy o szczepionkach i łatwego dostępu do informacji medycznych. Absolutnie nie opowiadamy się za koncepcją „paszportów szczepionkowych”, bo są one sprzeczne z zasadami sprawiedliwości i uczciwości” – podkreślił szef europejskiego oddziału WHO Hans Kluge.
Według wielu krytyków takie posunięcie byłoby dyskryminacją osób, które z różnych powodów nie mają możliwości zaszczepienia się. Do tego dochodzą kwestie praktyczne. Wciąż nie wiadomo, jak długo po otrzymaniu preparatu utrzymuje się odporność na koronawirusa. Trudno też jednoznacznie zawyrokować, czy osoby zaszczepione mogą przenosić patogen na innych.
Poleć artykuł
Zobacz także
Podoba Ci się ten artykuł?
Powiązane tematy:
Polecamy
„Profesjonalna ofiara karmi się zainteresowaniem emocjonalnym i zaangażowaniem innych” – mówi Dominika Cwynar
Po operacji każdy poszedł za głosem swojego nowego serca, do innego domu. Jak kiedyś leczono: historia przeszczepów
„Kroplówkom odmładzającym mówię NIE” – przestrzega endokrynolożka i diabetolożka dr Luiza Napiórkowska
