Po szczepieniu nie wytworzyli przeciwciał. Problem może dotyczyć nawet 10 proc. społeczeństwa

się ten artykuł?
Czy po zaszczepieniu się przeciwko COVID-19 każdy z nas będzie bezpieczny? Niekoniecznie. Tzw. „non-respondersi” to osoby, które po szczepieniu przeciw koronawirusowi nie wytworzyły przeciwciał i nie zyskały odporności. Według szacunków w tej grupie może być nawet 10 proc. społeczności.
„Non-respondersi”
O tym, że nie każda osoba po szczepieniu na COVID-19 wytwarza przeciwciała, dr Paweł Grzesiowski na swoim Twitterze pisał już 9 maja.
Im więcej szczepimy, tym więcej pytań – przybywa pacjentów, którzy mają mało albo brak przeciwciał. Jakie dalsze kroki będziemy podejmować, czy szukać odporności komórkowej czy szczepić kolejnymi dawkami innego producenta? Musimy pamiętać, że nie każdy zaszczepiony = odporny
— Pawel Grzesiowski (@grzesiowski_p) May 9, 2021
Teraz okazuje się, że problem „non-respondersów” jest poważniejszy, niż przypuszczano. Według specjalistów bez odporności po szczepieniu może być od 5 do 10 proc. populacji. To głównie osoby chore przewlekle, osoby starsze oraz te z obniżoną odpornością. Do grupy tej zaliczają się również pacjenci po przeszczepach oraz pacjenci onkologiczni.
Jak sprawdzić, czy organizm wytworzył przeciwciała? Jak wyjaśnia dr Paweł Grzesiowski, wszystkiego dowiemy się z badań.
Wśród osób nieodpowiadających albo słabo odpowiadających na szczepienia przeciw COVID, podobnie jak po innych szczepionkach, częściej są osoby przewlekle chore lub w wieku 60+, ale bez badań trudno jest wskazać, która osoba jest uodporniona, a która nie https://t.co/zOft615WPw https://t.co/rIGInEV8LX
— Pawel Grzesiowski (@grzesiowski_p) May 9, 2021
Przypadek mężczyzny zaszczepionego preparatem Johnson & Johnson
Jak podało Radio Zet, jednym z „non-respondersów” jest Bogdan Łysakowski. Mężczyzna został zaszczepiony preparatem Johnson & Johnson 15 kwietnia. Miesiąc później, z ciekawości, wykonał badanie na ilość przeciwciał przeciwko koronawirusowi w organizmie. Okazało się jednak, że takich nie posiada. Mężczyzna niemal od razu skontaktował się z Rzecznikiem Praw Pacjenta, Ministerstwem Zdrowia oraz z Narodowym Funduszem Zdrowia. Specjaliści nie wiedzieli, w jaki sposób mogą mu pomóc.
Okazuje się też, że w takim przypadku nie ma żadnych procedur co do dalszego postępowania. Mężczyzna nie otrzyma kolejnego skierowania na szczepienie.
„Nie wiadomo, czy w ogóle jest zalecane drugie szczepienie, kiedy, po jakim czasie. Nie ma żadnych wytycznych. Jestem w kropce” – mówił w rozmowie z Radiem Zet.
Tematem zajęło się więc medium, pisząc do MZ.
Ministerstwo Zdrowia odpowiada
„Na dzień dzisiejszy dowodem uodpornienia po szczepieniu jest zakończony pełny schemat szczepienia, tj. podane 2 dawki (Comirnaty, Moderna, Vaxzevria) lub 1 dawki (Janssen) szczepionki. Nie zaleca się wykonywania oceny poziomu przeciwciał w surowicy po szczepieniu przeciw COVID-19. Wynika to stąd, że uzyskany wynik nie odzwierciedla realnego poziomu uodpornienia i na jego podstawie nie możemy podejmować żadnych decyzji dotyczących dalszych szczepień” – czytamy w odpowiedzi resortu zdrowia.
Jak dodaje Ministerstwo Zdrowia, ważnym elementem odpowiedzi odpornościowej po naturalnym zakażeniu i po szczepieniu jest odporność na poziomie komórkowym limfocytów T, której nie można ocenić testami komercyjnymi.
„Stąd też brak odpowiedzi przeciwciał wcale nie musi świadczyć o braku odporności. Dodatkowo nie znamy poziomu ochronnego przeciwciał, który zapewnia ochronę przed zakażeniem i zachorowaniem” – czytamy.
Polecamy

Chętnych więcej niż preparatów. MZ uspokaja, że kolejne transze szczepionek są już w drodze

„Nie może już siedzieć, stać ani chodzić”. Cierpiąca na long COVID mama czwórki dzieci zbiera na eutanazję

Koronawirus znów w natarciu, alarmujące dane. „Mamy tyle zakażeń COVID-19, ile jesienią 2020 roku” – ostrzega Paweł Grzesiowski
