Polskie krawcowe szyją maseczki ochronne. W 6 dni zebrało się 700 kobiet chętnych do pomocy

się ten artykuł?
Zakażonych koronowirusem w Polsce codziennie przybywa. Służby alarmują, że powoli zaczyna brakować maseczek. Pomóc postanowiły polskie krawcowe. W 6 dni zgłosiło się ponad 700 kobiet, które szyją od świtu do nocy. – Jeśli ktoś chce do nas dołączyć, zapraszamy. Każda maszyna do szycia się liczy – mówi w rozmowie z Hello Zdrowie organizatorka akcji.
Polskie krawcowe szyją maseczki dla służb
„Oświęcim. Uszyje 200 na początek”
„Witam, super akcja mam maszynę i chęci”
„Wieliczka – też chętnie pomogę i postaram się zmobilizować koleżanki krawcowe do akcji”
Takich wpisów jest mnóstwo i ciągle ich przybywa. Fanpage na Facebooku „Polskie Krawcowe uszyją maseczki ochronne dla służby zdrowia” powstał zaledwie kilka dni temu, a już odzew jest ogromny. W kilka dni zgromadził niemal 9 tys. obserwatorów. W 6 dni zgłosiło się ponad 700 krawcowych, 50 małych zakładów krawieckich i 50 dużych szwalni. A zaczęło się od 30, kobiet – z zapałem do pracy i chęcią pomocy.
Krawcowe działają dwutorowo: centralnie i lokalnie. „Centralne akcje” dotyczą zapytań o szycie masek chirurgicznych oraz podesłania namiarów na włókninę medyczną i szwalnie. Ale w całym kraju tworzą się też lokalne grupy, które gromadzą krawcowe z regionów. Takie inicjatywy powstały już między innymi w Krakowie, Zabrzu, Warszawie czy Łodzi. W sumie jest ich osiem, ale lista ciągle się rozrasta.
700 krawowych, jeden cel
„Mamy jeden cel: Uszyć jak najwięcej maseczek ochronnych dla Ochrony Zdrowia” – czytamy na stronie akcji na Facebooku.
Mają komu pomagać. Piszą do nich hospicja, domy opieki nad starszymi i organizacje zajmujące się wychodzeniem z bezdomności. Często proszą o chociaż 20, 30 maseczek. Wiedzą, że krawcowe mają dużo pracy.
Krawcowe, które przyłączyły się do akcji, szyją dwa rodzaje maseczek: chirurgiczne i bawełniane. Podkreślają, że nie współpracują ze szpitalami zakaźnymi, ratownictwem medycznym, ze strażakami czy policjantami. Tam potrzebne są specjalistyczne maseczki, których one nie produkują.
Kto stoi za akcją?
Udało nam się skontaktować z inicjatorką akcji. Wiemy, że na co dzień pracuje z dziećmi, a po godzinach szyje dla nich ubrania. Jednak zamiast o sobie, woli opowiadać o swojej inicjatywie.
– Mam na imię Marzena, jestem z Krakowa. Nie chce podawać danych, ponieważ nie chcę wychodzić przed szereg. A w pierwszym szeregu są po prostu krawcowe, które mają niezwykłe serca – podkreśla.
Ciężko znaleźć jej czas na dłuższą rozmowę z nami. Mówi, że wraz z innymi krawcowymi pracuje od 6 rano do 2:30 w nocy, z godzinną przerwą w ciągu dnia. – Wczoraj skończyłam o 3, a dzisiaj od 7 zbieram kolejne zamówienia – rzuca. Nie żali się, tylko cieszy, że odzew jest tak duży.
W jednym z wpisów na fanpage’u akcji podkreślała, że zaangażowanie społeczności przerosło jej oczekiwania.
„Teraz napiszę coś osobistego, bo najzwyczajniej w świecie jestem wzruszona tym, że w takich sytuacjach potrafimy wszyscy się zjednoczyć. Napisały do nas zakłady obuwnicze, że wchodzą w to. Chcą z nami szyć maski. Zakłady, które szyją tapicerki. Piszą kobiety, mężczyźni, zakłady szwalnicze, prywatni przedsiębiorcy, prywatni ludzie, którzy chcą użyczyć samochodów do transportu, chcą koordynować akcję. (…)
To niesamowite!
Tu nie ma podziałów! Tu jest jakaś czułość, dobroć, jedność.
Tu jest to coś, co wzrusza.
Ci co chcą pomóc i ci, którzy tej pomocy potrzebują” – pisze na fanpage’u.
Obdarowani dziękują za pomoc
„Wiecie co? Mam łzy w oczach, jak to widzę. Nasze kochane kobiety, lekarze dziękują za Wasze wielkie serca!” – pisze na fanpage’u akcji Julia Kawecka, lekarka z warszawskiego szpitala przy ulicy Banacha.
Na odpowiedź inicjatorki akcji nie musiała długo czekać.
„To my jesteśmy wdzięczne Wam, za to, że pomimo braków na magazynie, idziecie pomagać ludziom. To szaleństwo! I w tym niezwykłym szaleństwie możemy i chcemy uczestniczyć” – odpowiada.
Pani Marzena z Krakowa, która zainicjowała akcję i koordynuje ją, to jedna z bohaterek codzienności w tym trudnym czasie. Choć sama absolutnie tak o sobie nie mówi:
– My po prostu łączymy tych, którzy poszukują pomocy i tych, którzy tą pomoc mogą ofiarować. Jeśli ktoś chce do nas dołączyć, zapraszamy. Każda maszyna do szycia się liczy.
Polecamy

Koronawirus znów w natarciu, alarmujące dane. „Mamy tyle zakażeń COVID-19, ile jesienią 2020 roku” – ostrzega Paweł Grzesiowski

Kora wierzby działa przeciwwirusowo. Może być przełomem w walce z groźnymi infekcjami

„Mogą uratować życie i zapobiec paraliżowi w służbie zdrowia”. Lekarze apelują o zakładanie maseczek w przychodniach
