Prof. Włodzimierz Gut: osoby niezaszczepione zaczynają pasożytować na zaszczepionych

„Miejmy nadzieję, że liczba osób niezaszczepionych przeciwko COVID-19 nie doprowadzi do kolejnej fazy pandemii” – powiedział wirusolog w rozmowie dotyczącej m.in. sobotnich protestów antyszczepionkowców w Warszawie. Prof. Włodzimierz Gut przepowiada, że w związku z malejącą liczby Polaków zainteresowanych szczepieniami czeka nas „pełzająca epidemia”.

Wirusolog: szczepienia powinny być premiowane przez pracodawców

W sobotę 23 maja w centrum Warszawy spotkali się antyszczepionkowcy i koronasceptycy z całej Polski na kolejnym już z rzędu „Marszu o wolność”. Maszerowali po to, by „razem zatrzymać czarny scenariusz szczepień”, twierdząc, że w kraju mamy do czynienia z segregacją na zaszczepionych i niezaszczepionych.

Ten temat poruszony został na antenie PR24 w rozmowie z prof. Włodzimierzem Gutem. Wirusolog wyjaśnił, że bez wyszczepienia minimum 80 proc. społeczeństwa nie uda się nam osiągnąć tzw. odporności stadnej (populacyjnej). W związku z tym czeka na „pełzająca epidemia”.

„Liczba osób zaszczepionych to już prawie połowa społeczeństwa, więc w tym momencie pozostałe osoby zaczynają pasożytować na tych, które to zrobiły, bo tym pierwszym wydaje się, że niebezpieczeństwo już minęło” – powiedział bez ogródek.

Jak pokazują statystyki, po początkowej „euforii” liczba Polaków zainteresowanych szczepieniami przeciwko COVID-19 maleje. Wirusolog nie ma wątpliwości, że by zmienić ten trend, korzystne byłoby wprowadzenie ograniczeń w możliwości przebywania w przestrzeni publicznej tych osób, którzy odmawiają przyjęcia szczepionki.

„Przekonywać można wyłącznie tych, którzy mają wątpliwości. Tak zwanych twardogłowych przekonywać nie ma sensu. Będą mieli szansę przekonania się, czym jest COVID, kiedy zachorują” – skomentował.

Innym sposobem zachęty – zdaniem specjalisty – byłoby premiowanie szczepień przez pracodawców i wymaganie dowodu przyjęcia szczepionki podczas rozmów o pracę.

„Ciągłość pracy jest w interesie pracodawców. Są zresztą przypadki, kiedy osoby zaszczepione nie chcą pracować z tymi, które tego odmawiają i to nie ze względu na siebie, a własne rodziny, zwłaszcza dzieci” – powiedział stanowczo prof. Gut.  „Czy kierowca ma prawo wyrzucić z autobusu śmierdzącego pasażera? Ma. Tak samo ma prawo wyprosić kogoś, kto stanowi zagrożenie dla innych” – dodał.

Szczepienia przeciw COVID-19 w Polsce – jak obecnie wygląda sytuacja?

Do niedzieli 23 maja w Polsce podano 17 866 586 dawek różnych szczepionek przeciw koronawirusowi (spośród czterech dostępnych w kraju preparatów jedno-i dwudawkowych). Pierwszą dawkę otrzymało 12 710 402 osób. W pełni zaszczepionych jest 5 553 678 osób (do grupy tej wliczane są osoby, które przyjęły jednodawkowy środek Johnson & Johnson lub drugą dawką preparatów firm Pfizer, Moderna lub AstraZeneca).

Do tej pory liczba potwierdzonych przypadków zakażenia koronawirsem SARS-C-V-2 wynosi 2 865 622. W związku z COVID-19 zmarło 72 928 osób zmarło.  Mapa zarażeń poniżej pokazuje przypadki zachorowań z ostatniego dnia.