– Mamy powyżej 1,2 tys. nowych zakażeń SARS-CoV-2 – poinformował o rekordowej w ostatnich miesiącach liczbie infekcji w Polsce minister zdrowia Adam Niedzielski. Jak dodał, właśnie weszliśmy w czwartą falę pandemii COVID-19. Kiedy powinniśmy spodziewać się jej apogeum?
„Przekroczyliśmy barierę czwartej fali”
W ostatnich tygodniach w Polsce codziennie wzrasta liczba nowych przypadków zakażenia koronawirusem SARS-CoV-2. Minister zdrowia Adam Niedzielski przyznał, że w naszym kraju rozpoczęła się czwarta fala pandemii COVID-19, która „rozwija się zgodnie z przewidywaniami ekspertów”.
„Dzisiaj przekroczyliśmy barierę czwartej fali; mamy powyżej 1,2 tys. nowych zakażeń SARS-CoV-2″ – powiedział w Radiu Plus Niedzielski.
Ministerstwo Zdrowia poinformowało w środę o 1234 nowych przypadkach zakażeń i 22 osobach, które zmarły z powodu COVID-19. To rekordowe liczby infekcji koronawirusem od kilku miesięcy. Wiele osób obawia się wprowadzenia dodatkowych obostrzeń i powrotu podziału naszego kraju na strefy. Szef MZ wyjaśnił jednak, że obecnie nie jest konieczne zaostrzanie obowiązujących restrykcji.
„Mimo że przekraczamy granicę 1000 zakażeń dziennie, to nie jest jeszcze moment, żebyśmy myśleli o restrykcjach. Liczby te nie są takim zagrożeniem dla wydolności systemu opieki zdrowotnej, żeby podejmować drastyczne decyzje” – dodał.
Niedzielski tłumaczył, że w danej chwili w Polsce mamy mniej zakażeń i hospitalizacji z powodu COVID-19 niż rok temu. Jak poinformowało MZ, w szpitalach przebywa obecnie 1566 chorych z COVID-19, a 174 z nich jest podłączonych do respiratorów. Natomiast kwarantanną objęto 83 537 osób.
Według ministra apogeum czwartej fali COVID-19 możemy spodziewać się na przełomie października i listopada. Liczba zakażeń dziennie ma wówczas przekraczać 20 tysięcy. Wtedy prawdopodobnie zostaną zaostrzone restrykcje. Jak jednak wyjaśnił szef resortu, w przypadku wzrostu infekcji, dodatkowe obostrzenia nie powinny dotyczyć osób w pełni zaszczepionych.
„Po pierwsze widzimy, że przełożenie infekcji na hospitalizacje jest mniejsze, a po drugie mamy takie przeświadczenie, że osoby zaszczepione nie powinny ponosić kosztów nieodpowiedzialności osób niezaszczepionych” – wyjaśnił.
Szczepienia w Polsce – bądźmy jak Skandynawowie
Loteria szczepionkowa raczej nie zachęciła niezdecydowanych Polek i Polaków do szczepień. Liczba zaszczepionych osób już dawno utknęła w martwym punkcie i wszyscy, którzy chcieli się zaszczepić, prawdopodobnie już to zrobili. Taki wniosek można wyciągnąć z ostatnich statystyk dostępnych na rządowych stronach. Jak pokazują, w Polsce podano ponad 37,2 mln dawek szczepionki na COVID-19. W pełni zaszczepiło się 19,4 mln osób, czyli 51,1 proc. społeczeństwa. To wciąż zbyt mały procent wyszczepienia społeczeństwa, by wirus przestał krążyć i tym samym mutować.
Eksperci apelują, by zaszczepić jak najwięcej osób w jak najkrótszym czasie. Tylko wtedy będziemy mogli pożegnać obostrzenia związane z pandemią tak, jak to zrobili nasi skandynawscy sąsiedzi. W Szwecji w środę 29 września przestały obowiązywać wszelkie restrykcje związane z bezpieczeństwem w czasie pandemii. W kraju tym jednak w pełni zaszczepiło się 76,5 proc. osób powyżej 16 lat, a jedną dawkę szczepionki otrzymało 83,6 proc.
W sobotę 25 września również Norwegia zniosła wszelkie obostrzenia, które wprowadzone zostały w związku z pandemią koronawirusa. W kraju tym do tej pory jedną dawką zaszczepiono 76,2 proc. całej populacji, a dwiema 66,5. W przypadku osób dorosłych wskaźniki te wynoszą odpowiednio: 90,5 oraz 83,4 proc.
Podeślij artykuł znajomym!
Zobacz także
Podoba Ci się ten artykuł?
Powiązane tematy:
Polecamy
„Przed diagnozą maskowałam się, chciałam się dostosowywać, a i tak nigdy mi się nie udawało” – mówi Katarzyna Zwolska-Płusa z fundacji Dziewczyny w Spektrum
„Dziś wiem, jak bardzo odłączone od siebie i swoich ciał są osoby zmagające się z ortoreksją. To nie ma prawa skończyć się dobrze” – mówi Ola
„20 proc. pacjentek, niejednokrotnie nawet z zaawansowaną endometriozą, nie ma żadnych dolegliwości bólowych” – mówi dr Jan Olek
