Punkt szczepień na pogrzebie ofiary COVID-19, która nie chciała się zaszczepić

się ten artykuł?
Matka Brandona Haynesa zorganizowała na pogrzebie swojego syna punkt szczepień na COVID-19. Mężczyzna zmarł kilka dni po otrzymaniu pozytywnego testu na koronawirusa. „Błagałam go. Mówiłam: musisz wziąć szczepionkę, Brandon” – wspomina Betty Antoine.
„Błagałam go: musisz wziąć szczepionkę”
46-letni Brandon Haynes nie dał się przekonać do szczepienia na COVID-19. Pochodzący z Luizjany mężczyzna mimo długiej historii problemów zdrowotnych nie ufał szczepionkom. Swój sceptycyzm argumentował brakiem odpowiednich danych dotyczących bezpieczeństwa tych preparatów.
„Błagałam go. Mówiłam: musisz wziąć szczepionkę, Brandon. Odpowiadał: nie, mamo, nie wezmę. Ty też nie powinnaś'” – wspomina jedną ze swoich ostatnich rozmów z synem Betty Antoine, matka Brandona.
Dziennikarzom CBS News Betty opowiedziała, że jej syn od lat miał problemy z sercem oraz chorował na przewlekłą obturacyjną chorobę płuc. Decyzji odnośnie szczepienia nie zmienił nawet po otrzymaniu zalecenia od swojej lekarki. Brandon zmarł sześć dni po uzyskaniu pozytywnego testu na SARS-CoV-2.
Punkt szczepień na pogrzebie
Matka Brandona po śmierci syna postanowiła namówić do szczepień jego przyjaciół. W tym celu poprosiła o pomoc znajomego, który zarządza pobliskim punktem szczepień w szpitalu w Baton Rouge. Dzięki temu wszyscy uczestnicy nabożeństwa żałobnego mogli otrzymać dawkę szczepionki. W dniu pogrzebu z tej możliwości skorzystały jedynie trzy osoby, jednak Betty wciąż otrzymuje telefony od kolejnych przyjaciół syna, którzy zdecydowali się przyjąć preparat.
„Brandon miał na nich duży wpływ – gdy powiedział, żeby nie brali szczepionki, oni po prostu tego nie zrobili. Teraz idą się szczepić, dzwonią do mnie kolejni znajomi po przyjęciu preparatu” – mówiła.
Według bazy danych opracowanej przez „The New York Times”, wskaźnik szczepień w Luizjanie jest obecnie jednym z najniższych w USA. Tylko 36,6 proc. populacji jest w pełni zaszczepionych, a 41,2 proc. otrzymało przynajmniej jedną dawkę. W ciągu ostatniego tygodnia stan ten notował dziennie średnio prawie 3000 nowych przypadków koronawirusa.
„Chcę, aby ludzie uświadomili sobie, że może to zdarzyć się również im. Kiedy stracisz ukochaną osobę, a masz świadomość, że mogłeś ją uratować, to naprawdę boli” – podsumowała matka Brandona.
Zobacz także
Polecamy

Pandemia zmieniła skład mikroflory jelitowej małych dzieci

Rodzice nie chcą szczepić swoich dzieci. Alarmujące dane

Pandemię koronawirusa spowodował wyciek z laboratorium? Departament Energii USA wydał swą ocenę
