3 min.
Ślina zastąpi wymaz w wykrywaniu zakażenia SARS-CoV-2? Być może czeka nas przełom w testowaniu

Czy ślina zastąpi wymaz w wykrywaniu zakażenia SARS-CoV-2? Być może czeka nas przełom w testowaniu zakażenia koronawirusem / GettyImages, fot. Carlos Mir
„Z powodu masowego zapotrzebowania na testy zdecydowano o poszukaniu wiarygodnej alternatywy dla materiału pochodzącego z wymazu z tylnej ściany nosogardła” – pisze na swoim profilu na Facebooku lek. Bartosz Fiałek. Z badania opublikowanego w „The Lancet” wynika, że taką alternatywą może być… ślina.
Spis treści
Ślina a zakażenie COVID-19
Ostatnio w czasopiśmie naukowym „Nature” ukazała się publikacja, z której wynika, że ślina pochodząca od osób zainfekowanych SARS-CoV-2 zawierała komórki, które związane są z wnikaniem koronawirusa do organizmu. Można więc wnioskować, że jama ustna odgrywa istotną rolę w infekcji koronawirusa SARS-2, a ślina jest potencjalnym czynnikiem transmisji wirusa.
Naukowcy poszli dalej i sprawdzili, czy dzięki badaniu śliny możemy sprawdzić, czy dana osoba jest zarażona SARS-CoV-2. Artykuł na ten temat ukazał się w „The Lancet”.
„Testy, testy, testy – mówili na początku pandemii COVID-19 przedstawiciele Światowej Organizacji Zdrowia. Nie mylili się – im większą liczbę testów na obecność zakażenia SARS-CoV-2 wykonujemy, tym lepszą wiedzę na temat przebiegu epidemii COVID-19 na terenie danego kraju mamy. Z powodu masowego zapotrzebowania na testy, zdecydowano o poszukaniu wiarygodnej alternatywy dla materiału pochodzącego z wymazu z tylnej ściany nosogardła” – pisze na swoim profilu na Facebooku lek. Bartosz Fiałek.
Ślina zastąpi wymaz z nosogardła?
Po masowej ocenie skuteczności różnych metod badania w kierunku zakażenia koronawirusem SARS-2 odkryto, że to badanie genetyczne śliny może być nie gorszym, a nawet w niektórych przypadkach lepszym materiałem do badania. Wyniki badania opublikowane w „The Lancet” pokazują, że:
- 69 proc. badań RT-PCR wykazało lepszą lub analogiczną wartość dla śliny w porównaniu z wymazem z tylnej ściany nosogardła;
- 7 proc. badań RT-PCR wykazało mieszane wartości wyników (raz lepiej ślina, raz lepiej wymaz – z tego samego pobrania);
- tylko 24 proc. badań RT-PCR wykazało mniejszą wiarygodność śliny w porównaniu z wymazem;
- w ślinie (jako materiale biologicznym) wykryto 10 proc. zakażeń SARS-CoV-2, które w badaniu wymazu z tylnej ściany nosogardła dały wynik fałszywie ujemny (zakażenie było, a pomimo to wynik był negatywny).
„W porównaniu z metodami opartymi na wymazie z tylnej ściany nosogardła, pobranie śliny jest nieznacznie inwazyjne i może być pobierane bez udziału przeszkolonego do tego personelu” – podkreślają autorzy badania, Steph H Tan, Orchid Allicock, Mari Armstrong-Hough i Anne L Wyllie.
Przyjemniejsze i mniej „inwazyjne” badanie
„Oczywiście metoda badania jest ta sama (genetyczna/PCR), jednak materiał do badania jest łatwiejszy do uzyskania, (…) a test przyjemniejszy (lepiej napluć niż włożyć sobie patyczek do nosa)” – tak wyniki badania komentuje lek. Bartosz Fiałek.
Testy śliny na obecność zakażenia SARS-CoV-2 są już stosowane między innymi w Korei Południowej, Niemczech czy Japonii.
„Patrząc na jakość (wiarygodność) oraz metodologię (łatwiejsze pozyskanie materiału biologicznego do badania w porównaniu z wymazem) wydaje się, że po uzyskaniu standaryzacji takich testów powinny one zostać rozpowszechnione również w Polsce” – podkreśla Fiałek.
Bartosz Fiałek – kim jest?
Bartosz Fiałek jest lekarzem specjalistą w dziedzinie reumatologii. W sieci lekarz chętnie dzieli się wiedzą medyczną i komentuje bieżące wydarzenia. To też działacz społeczny w obszarze ochrony zdrowia. Ostatnio jest bardzo zaangażowany w tłumaczenie mitów związanych z pandemią COVID-19 i szczepieniami przeciw tej chorobie. Jego profil na Facebooku obserwuje 62 tys. osób.
Źródła:
Zobacz także
Poleć artykuł znajomym
Treści zawarte w serwisie mają wyłącznie charakter informacyjny i nie stanowią porady lekarskiej. Pamiętaj, że w przypadku problemów ze zdrowiem należy bezwzględnie skonsultować się z lekarzem.
Podoba Ci się ten artykuł?
Tak
Nie
Powiązane tematy:
Polecamy

29.05.2023
„20 proc. pacjentek, niejednokrotnie nawet z zaawansowaną endometriozą, nie ma żadnych dolegliwości bólowych” – mówi dr Jan Olek

27.05.2023
Uważano, że kobietom papierosy szkodzą szczególnie, niszcząc nie tyle ich zdrowie, co moralność. Jak kiedyś leczono tytoniem

25.05.2023
„Perspektywa psychoterapeuty nie ogranicza się do spojrzenia na indywidualne cierpienie. Sięga do tego, co się dzieje między światem a człowiekiem” – mówi Bogdan de Barbaro

23.05.2023