Szczepienia w szkołach okazały się porażką? Chętnych jest jak na lekarstwo: „Zero, jeden, kilku”

się ten artykuł?
Uczniowie nie chcą się szczepić w szkołach, przez co w wielu placówkach nie powstaną mobilne punkty szczepień. – Zero, jeden, kilku – najczęściej takie odpowiedzi słyszę od szefów placówek, gdy pytam o liczbę chętnych do szczepień. To porażka państwa i nas wszystkich – mówi cytowany przez „Dziennik Gazetę Prawną” Marek Pleśniar, dyrektor OSKKO.
Porażka szczepień w szkołach
W szkołach trwa obecnie tydzień, kiedy uczniowie, którzy ukończyli 12 r.ż. mogą zaszczepić się na COVID-19. W tym celu placówka oświatowa może zorganizować dojazd uczniów do punktu szczepień lub mobilna jednostka dojedzie do szkoły. Jak jednak podaje „Dziennik Gazeta Prawna”, zainteresowanie szczepieniami jest znikome. W wyniku tego w wielu placówkach nie powstaną mobilne punkty szczepień, a uczniowie zostaną przekazani placówkom medycznym.
– W województwie łódzkim chęć szczepienia w szkole zadeklarowało 2232 uczniów, 409 członków ich rodzin i 144 pracowników placówek oświatowych. W całym regionie do szczepień mogłoby przystąpić 1341 szkół. Deklaracje zgłosiło 1070. W 53 szczepienia odbędą się w placówce, pozostałe w poradniach medycznych – podaje cytowana przez „DGP” Anna Skopińska, rzeczniczka prasowa Kuratorium Oświaty w Łodzi.
Sytuacja wygląda podobnie również w innych województwach. Dyrektorka Wydziału Edukacji Urzędu Miejskiego w Radomiu Agnieszka Grabska w rozmowie z „Gazetą Wyborczą” wyliczyła, że na 15 827 uczniów, jedynie 365 osób (ok.2 proc.) wykazało zainteresowanie szczepieniem.
– Z 77,2 tys. uczniów, którzy mają ukończone 12 lat, deklaracje szczepienia zgłosiło 5 tys. 213. Punkty szczepień będą utworzone w 129 na 924 szkoły – dodaje Marek Gralik, kujawsko-pomorski kurator oświaty w rozmowie z „DGP”.
„Zero, jeden, kilku”
Jak podaje gazeta, w mniejszych szkołach chęć zaszczepienia najczęściej wykazuje zaledwie kilkunastu uczniów. Ogólnopolskie Stowarzyszenie Kadry Kierowniczej Oświaty podało, że są to placówki, do których uczęszcza kilkaset uczniów.
– Zero, jeden, kilku – najczęściej takie odpowiedzi słyszę od szefów placówek, gdy pytam o liczbę chętnych do szczepień. To porażka państwa i nas wszystkich – mówi w rozmowie z „DGP” Marek Pleśniar, dyrektor OSKKO.
Powodem małego zainteresowania szczepieniami na COVID-19 w szkołach według ministra zdrowia Adama Niedzielskiego jest to, że wielu uczniów zaszczepiło się jeszcze przed powrotem do szkoły.
– Przypominam, że część dzieci – około 30 proc. – zaszczepiła się już w tym okresie przed rozpoczęciem roku szkolnego. A więc zobaczymy, jak ta akcja będzie przebiegała – wyjaśnił.
Szef resortu zdrowia dodał również, że jeśli kampania szczepień w placówkach oświatowych nie będzie „satysfakcjonująca z punktu widzenia obrony przed rozwojem epidemii”, to Ministerstwo Zdrowia wraz z Ministerstwem Edukacji i Nauki rozpocznie kampanię zachęcającą do szczepień.
W jaki sposób uczniowie mogą się zaszczepić?
Aktualnie szczepienia odbywają się w punktach populacyjnych i powszechnych. W tych miejscach jest realizowany cały proces szczepienia, który obejmuje:
- zgodę rodzica,
- kwestionariusz,
- kwalifikację lekarza,
- szczepienie.
Rodzic może zdecydować o zaszczepieniu dziecka, które nie ukończyło 18 lat. Szczepienia nie są obowiązkowe.
Zobacz także

Anglia rezygnuje z certyfikatów covidowych. „Nie będziemy kontynuować planu wprowadzenia paszportów szczepionkowych”

Odwiedziny w szpitalach w czasie pandemii COVID-19. Rekomendacje Ministerstwa Zdrowia i Głównego Inspektoratu Sanitarnego

Pierwsze szkoły już przeszły w tryb zdalny z powodu zakażeń COVID-19
Polecamy

Meningokoki – niebezpieczne bakterie, które mogą doprowadzić do śmierci

Stan zagrożenia epidemicznego zostanie zniesiony. Adam Niedzielski podał konkretną datę

Tradycyjne zastrzyki pójdą w zapomnienie? Naukowcy sięgnęli po innowacyjną metodę
