Przejdź do treści

„Szkoda, gdy słyszysz, że człowiek się nie zaszczepił, bo brat-dekarz mu odradzał” – pisze Pan Pielęgniarka

Szczepionki
"Szkoda, gdy słyszysz, że człowiek się nie zaszczepił, bo brat-dekarz mu odradzał, a finalnie pacjent ląduje na OIT na respiratorze" - pisze Pan Pielęgniarka/ iStock
Podoba Ci
się ten artykuł?
Podoba Ci
się ten artykuł?

Liczba zaszczepionych Polaków już dawno stanęła w martwym punkcie. Najczęściej powtarzane argumenty osób, które nie chcą poddać się szczepieniu to: „Brat mi odradzał”, „Przeczytałam, że to groźne”, „U mnie w rodzinie nikt się nie szczepił” – jak podaje Mateusz Sieradzan. „Można się nie szczepić, tylko potem jest większa szansa, że się spotkamy na SORze i trzeba będzie ponieść konsekwencje” – kreśli obraz pielęgniarz znany w sieci jako Pan Pielęgniarka. 

Dlaczego ludzie się nie szczepią?

Pandemia COVID-19 zbiera coraz większe żniwo, a liczba zaszczepionych osób w naszym kraju stanęła w martwym punkcie. Obecnie w pełni zaszczepionych jest 39,9 mln osób, co daje 53,1 proc. ogółu społeczeństwa. To wciąż zbyt mały procent wyszczepienia, by wirus przestał krążyć i tym samym mutować. Wiele osób jednak nie zamierza się szczepić. Problem ten porusza na swoim profilu na Instagramie Mateusz Sieradzan.

„Tak sobie gadam z pacjentami, którymi się zajmujemy na odcinku covidowym, gadam z kumplami oddelegowanymi na oddział covidowy… To, że większość pacjentów to niezaszczepieni, już wszyscy wiemy. Spoko.

Zaszczepieni też się zdarzają, ale jest ich zdecydowanie mniej i w większości mają łagodniejszy przebieg. Ciekawe są motywacje, dlaczego ludzie się nie szczepią…” – pisze.

Pielęgniarz, znany w mediach społecznościowych jako Pan Pielęgniarka, wyjaśnia, że często pyta osoby niezaszczepione, dlaczego podjęły decyzję o nieprzyjmowaniu preparatu na COVID-19.

„Pytam ich czysto informacyjnie. Nie atakuję, nie nawracam, choć gdy ktoś mnie pyta, co o tym myślę, to spokojnie odpowiadam, że według mnie to głupie, ale na razie nikt nikogo za uszy nie ciągnie. Można się nie szczepić, tylko potem jest większa szansa, że się spotkamy na SORze i trzeba będzie ponieść konsekwencje” – tłumaczy.

Jak zaznacza Sieradzan, wśród odpowiedzi słyszy najczęściej jeden argument – rodzina lub znajomi.

„W rozmowach stały jest jeden powód:
'Brat mi odradzał’
'Przeczytałam, że to groźne’
'U mnie w rodzinie nikt się nie szczepił’
'Obejrzałem taki film, gdzie ktoś umarł po szczepieniu'” – wylicza.

Pacjentka leży na łóżku w szpitalu

„Polacy w kwestiach zdrowia bardziej ufają rodzinie i znajomym niż medykom”

Sieradzan zauważa, że codziennie jesteśmy zasypywani wiadomościami i dla wielu osób trudno jest zdecydować, któremu ze źródeł warto zaufać. Najczęściej ufamy więc tym, których znamy.

„Ludzie są bardzo podatni na źródła…takie… nie za profesjonalne… Ja wiem, że to nic nowego, nie odkrywam Ameryki. Tylko później szkoda, gdy słyszysz, że człowiek się nie zaszczepił, bo brat-dekarz mu odradzał, a finalnie pacjent ląduje na OIT na respiratorze…

Wydaje się, że można było tego uniknąć. Tak przynajmniej sugerują badania, pokrywają się one z moimi prywatnymi obserwacjami” – wyjaśnia.

Dodaje również, że istnieje także druga strona tego problemu.

„3 lata temu wyszło badanie portalu YouGov pokazujące, że Polacy w kwestiach zdrowia bardziej ufają rodzinie i znajomym niż medykom. Mam też wrażenie, że na każde profesjonalne zachowanie medyka, mamy 10 odwrotnych. Żenujących.

Pielęgniarki, które się nie szczepią, lekarze którzy odradzają albo dyskwalifikują np. z powodu nadciśnienia… czasami trochę trudno się ludziom dziwić. Bo komu wierzyć? Jeśli się nie dba o jakość w ochronie zdrowia, jeśli jedyne co pracodawcę interesuje, to prawo wykonywania zawodu i jak najniższa stawka godzinowa, to skutki sięgają dalej niż nam się wydaje” – podsumowuje.

„Pan Pielęgniarka”

Blog „Pan Pielęgniarka” jest prowadzony przez Mateusza Sieradzana – absolwenta ratownictwa medycznego i pielęgniarstwa na Warszawskim Uniwersytecie Medycznym.

Zarówno w mediach społecznościowych, jak i na swoim blogu Sieradzan przybliża potencjalnym pacjentom temat Państwowego Ratownictwa Medycznego, a w szczególności funkcjonowania Szpitalnego Oddziału Ratunkowego. Pracuje na jednym z warszawskich oddziałów ratunkowych, jest autorem książki „SOR – to jest dramat”.

Jego profil na Instagramie obserwuje ponad 21 tys. osób.

 

Wyświetl ten post na Instagramie

 

Post udostępniony przez Pan Pielęgniarka (@panpielegniarka)

Zobacz także

Podoba Ci się ten artykuł?

Powiązane tematy:

i
Treści zawarte w serwisie mają wyłącznie charakter informacyjny i nie stanowią porady lekarskiej. Pamiętaj, że w przypadku problemów ze zdrowiem należy bezwzględnie skonsultować się z lekarzem.