Szpital przy ul. Limanowskiego w Ostrowie Wielkopolskim, Wojewódzki Szpital Zespolony im. L. Rydygiera w Toruniu czy Specjalistyczne Centrum Medyczne w Polanicy-Zdroju – lista placówek, w których odwiedziny zostały zakazane, wydłuża się. Powód? Zła sytuacja epidemiczna.
Kolejne placówki informują o zakazie odwiedzin
Od 20 grudnia odwiedzin na oddziałach kardiologicznym, neurologicznym i wewnętrznym pozbawieni są pacjenci szpitala przy ul. Limanowskiego w Ostrowie Wielkopolskim. Rzecznik placówki wyjaśnia, że zakaz jest spowodowany „bardzo znacznym wzrostem liczby zachorowań na grypę, infekcje grypopodobne i wynikający z tego wzrost liczby pacjentów hospitalizowanych z powodu powikłań”.
Tego typu ograniczenia, ze względu na zwiększoną zachorowalność na COVID-19 i grypę, pojawiły się też w Specjalistycznym Centrum Medycznym w Polanicy-Zdroju. Jak podaje portal klodzko24.eu, odwiedziny pacjentów będą tam możliwe jedynie w wyjątkowych sytuacjach, o których decydować będzie kierownik danego oddziału.
Zakaz odwiedzin od 17 grudnia obowiązuje też w Wojewódzkim Szpitalu Zespolonym im. L. Rydygiera w Toruniu. Portal tylkotorun.pl informuje, że jest on podyktowany „wzrostem zachorowań infekcyjnych w środowisku pozaszpitalnym”.
We wszystkich placówkach zakaz obowiązuje do odwołania. Stoją za nim konkretne liczby. Przykładowo w Toruniu, jak podaje tamtejszy Państwowy Powiatowy Inspektor Sanitarny, od początku grudnia tego roku na grypę zachorowało ponad 6300 osób. W zeszłym roku było to zaledwie 549 chorych. Wzrost jest zatem aż dwunastokrotny!
W przestrzeni zakupowej HelloZdrowie znajdziesz produkty polecane przez naszą redakcję:
Kontrowersyjny temat
Zakaz odwiedzin w szpitalach to temat, który budzi wiele kontrowersji. Jest on bowiem sprzeczny z prawami pacjenta.
„Zgodnie z art. 33 ust. 1 ustawy z dnia 6 listopada 2008 r. o prawach pacjenta i Rzeczniku Praw Pacjenta, pacjent szpitala ma prawo do kontaktu osobistego z innymi osobami, czyli odwiedzin. Kontakt z osobami bliskimi wzmacnia poczucie bezpieczeństwa, a także służy niwelowaniu dyskomfortu towarzyszącego hospitalizacji” – pisze na swojej stronie Ministerstwo Zdrowia.
Jednak, jak dodaje resort, art. 5 wyżej wymienionej ustawy mówi o tym, że korzystanie z praw pacjenta, między innymi z uwagi na zagrożenie epidemiczne, może zostać ograniczone. Warto przy tym pamiętać o tym, że wprowadzone ograniczenia powinny być jak najmniej uciążliwe dla pacjentów oraz „dostosowane do aktualnie występującego zagrożenia”.
Koronawirus i grypa – mieszanka wybuchowa
O wzroście zachorowań i hospitalizacji z powodu COVID-19 Adam Niedzielski mówił już na początku grudnia. Według prognoz, do których dostęp ma Ministerstwo Zdrowia, apogeum kolejnej fali zakażeń wirusem SARS-CoV-2 przewidywane jest na koniec stycznia 2023.
„Maksymalna liczba zachorowań, którą odnotowujemy w tej prognozie, to jest nieco powyżej 5 tys. Będzie porównywalna z falą letnio-wrześniową” – stwierdził na konferencji prasowej minister zdrowia.
Jednak COVID-19 nie jest obecnie jedynym zagrożeniem epidemicznym. To, czym martwi się zarówno resort zdrowia, jak i wielu dyrektorów szpitali i lekarzy, jest duży wzrost zachorowań na grypę.
Mamy blisko 270 tys. zachorowań na grypę na tydzień, z których połowa to dzieci. Zleciłem @NFZ_GOV_PL prowadzenie stałego monitoringu obłożenia pediatrii. Lokalne oddziały #NFZ mają reagować na sygnały o wzroście zajętości łóżek. Dziś zajętych jest 10 tys. miejsc pediatrycznych
— Adam Niedzielski (@a_niedzielski) December 21, 2022
„Mamy blisko 270 tys. zachorowań na grypę na tydzień, z których połowa to dzieci” – poinformował ostatnio Niedzielski i zaapelował do rodziców, by szczepili dzieci nie tylko przeciw koronawirusowi, ale również przeciw grypie.
Źródło: Radio ZET/ PAP, klodzko24.eu, tylkotorun.pl
Zobacz także
Poleć artykuł znajomym
Podoba Ci się ten artykuł?
Powiązane tematy:
Polecamy
„Sami zapracowaliśmy na to, że wyżej cenimy wiedzę celebrytki niż profesora psychiatrii”. O fake newsach w kontekście zdrowia psychicznego mówi Marta Glanc, analityczka Stowarzyszenia Demagog
Są wyrafinowanymi myśliwymi, którzy w wymyślny sposób uśmiercają swoje ofiary. Czy grzyby mogą uratować świat?
Uważano, że ich przyczyną może być smutek, post, a nawet ciąża. Jak kiedyś leczono galopujące suchoty, czyli gruźlicę
