Warto czekać na szczepionkę przeciw Omikronowi, czy lepiej szczepić się wcześniej?

się ten artykuł?
„System testowania w żaden sposób nie odzwierciedla rzeczywistej liczby przypadków. Wykrywamy ich zapewne jakieś 10 proc.” – ostrzega prof. Miłosz Parczewski, specjalista chorób zakaźnych. I wyjaśnia, czy warto poczekać na nową szczepionkę celowaną w Omikrona, czy szczepić się, zanim nastąpi jesienny szczyt zakażeń koronawirusem SARS-CoV-2.
„Ilość wirusa krążącego między ludźmi jest bardzo duża”
Liczba osób zarażonych koronawirusem SARS-CoV-2 w Polsce rośnie z tygodnia na tydzień. W środę, 24 sierpnia br. resort zdrowia poinformował o 4397 nowych, potwierdzonych zakażeniach i 27 zgonach związanych z COVID-19. Eksperci zapowiadają, że jesienią czeka nas szczyt fali zakażeń. Jak jednak zaznacza w rozmowie z PAP prof. Miłosz Parczewski, specjalista chorób zakaźnych, lekarz naczelny ds. COVID-19 w szczecińskim szpitalu wojewódzkim, dane te nie odzwierciedlają dokładnej sytuacji pandemicznej w naszym kraju. Wiele osób nie testuje się lub nie zgłasza zakażenia.
„Ilość wirusa krążącego między ludźmi jest bardzo duża. Bardzo trudno ocenić obecnie sytuację związaną z zachorowaniami na COVID-19. System testowania w żaden sposób nie odzwierciedla rzeczywistej liczby przypadków. Wykrywamy ich zapewne jakieś 10 proc.” – ocenia.
Pojawia się więc pytanie, czy warto czekać na nową, dwuskładnikową szczepionkę przeciw COVID-19, która chroni przed wariantem Omikron. Obecnie dostępne szczepionki są dostosowane do podstawowego szczepu koronawirusa. Preparaty celujące w Omikrona stworzono tak, by rozpoznawały określone mutacje w białku kolca wirusa. Szczepionka będzie dostępna w naszym kraju od września dla osób, które ukończyły 12 lat i przyjęły już dwie bądź trzy dawki wcześniejszych szczepionek.
Czekać na szczepionkę celowaną w Omikrona?
Według Parczewskiego „czas czekania właśnie się kończy”. Profesor zaznacza, że w przypadku znacznych wzrostów liczby zakażeń nie warto ryzykować. Należy zaszczepić się jak najszybciej dostępną obecnie szczepionką lub ewentualnie poczekać do początku września.
Omikron objawia się łagodniejszym przebiegiem zakażenia w porównaniu z wcześniejszymi wariantami, jednak należy pamiętać, że jest bardziej zaraźliwy. W Wielkiej Brytanii zaledwie przez weekend liczba osób zarażonych tym wariantem zwiększyła się dwa i pół raza. Podobne dane zaobserwowała również Dania. Omikron wzbudza niepokój również dlatego, że wykryto w nim 50 różnych mutacji.
„Spodziewamy się, że nowa szczepionka będzie trochę skuteczniejsza i że będzie obejmowała zarówno warianty ancestralne, czyli pierwotne, jak i nowsze” – tłumaczył lekarz.
Ekspert podkreślił jednak, że dopóki szczepionki nie ma na rynku, nie może dokładnie ocenić jej skuteczności. Z tego powodu zaleca, by nie zwlekać z przyjęciem dodatkowej dawki preparatu.
Źródło: PAP
Zobacz także

Jak wygląda intubacja i podłączenie pacjenta do respiratora? Wyjaśnia anestezjolożka Zofia Patyna-Giżejowska

„COVID-19 nie zniknął, przysłoniła go wojna” – przypominają Lekarze Porozumienia Zielonogórskiego

„1/3 pacjentów, którzy przeżyją, wyjdzie do domu z uszkodzonymi nerkami”. Ekspert ostrzega przed nową epidemią, spowodowaną COVID-19
Polecamy

Meningokoki – niebezpieczne bakterie, które mogą doprowadzić do śmierci

Stan zagrożenia epidemicznego zostanie zniesiony. Adam Niedzielski podał konkretną datę

Tradycyjne zastrzyki pójdą w zapomnienie? Naukowcy sięgnęli po innowacyjną metodę
