4 min.
Wirus Marburg – czy angolski scenariusz z 2005 r. może się powtórzyć w Europie?

Wirus Marburg – czy angolski scenariusz z 2005 r. może się powtórzyć w Europie? Istock.com
Dopiero co świat oswoił się z epidemią COVID-19, przygotowując się na kolejne fale zachorowań, a już pojawiły się doniesienia o nowym zagrożeniu ze świata drobnoustrojów. Tym razem to wirus Marburg wywołujący gorączkę krwotoczną, podobnie jak wirus Ebola. Znany jest on lekarzom od lat 60. XX w. Nie istnieje szczepionka uodparniająca na jego działania, a leczenie ogranicza się wyłącznie do łagodzenia objawów.
Spis treści
Skąd się wziął tajemniczy wirus Marburg?
Był rok 1967. Do Niemiec przywieziono z Ugandy kostawce zielonosiwe (jeden z gatunków małp) zainfekowane przez tajemniczy wirus. Pracownicy laboratorium w Marburgu bardzo szybko zarazili się od zwierząt. To właśnie temu miastu wirus zawdzięcza swoją nazwę. Poza Marburgiem kolejne ogniska zakażeń odnotowywano we Frankfurcie i Hamburgu.
Wyraźny jest związek między powstawaniem ognisk zakażeń wirusem Marburg a cyklem rozwoju nietoperzy. O ile w Europie infekcja rozprzestrzeniła się na skutek przeniesienia wirusa od małpy, o tyle w Afryce miało to związek z pojawieniem się młodych nietoperzy i przypadkowym kontaktem z ich odchodami.
W Europie wirus ten nie wywołał w latach 60. XX w. spustoszenia. Rozprzestrzeniał się głównie w Afryce. Szczególnie trudna sytuacja wystąpiła w Angoli w 2005 r. Wówczas zainfekowanych wirusem Marburg zostało 374 osób, a śmiertelność osiągnęła poziom aż 88 proc.
4 lipca 2022 r. Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) wydała komunikat o śmierci dwóch osób w Ghanie na skutek zainfekowania wirusem Marburg. To bardzo niepokojąca informacja, zważywszy na brak szczepionek i skutecznych metod leczenia tej choroby.
Czym właściwie jest wirus Marburg?
Wirus Marburg to jeden z filowirusów. Do grupy tej należy także wirus Ebola. Ma charakterystyczną nitkowatą formę o długości 900–14 000 nm i średnicy 100 nm. Jest otoczony osłonka lipidową (podobnie jak koronawirus wywołujący COVID-19), co ułatwia wnikanie do komórek. RNA wirusa Marburg tworzy jedna nić, która wykazuje dużą zmienność genetyczną, zapewniającą przetrwanie drobnoustrojów.
W czasie namnażania wirus niejako oszukuje układ odpornościowy organizmu żywiciela. Moduluje procesy immunologiczne w początkowym stadium, aby zainfekować jak najwięcej komórek, tkanek, a przez to i organów wewnętrznych, zanim uruchomiony zostanie mechanizm obronny. Jednym z przejawów tych właściwości wirusa Marburg jest zdolność do hamowania procesu syntezy interferonu, czyli białek wytwarzanych przez organizm w celu zlikwidowania patogenów.
Wirus Marburg – objawy infekcji
Do zakażenia wirusem Marburg i rozwoju gorączki krwotocznej dochodzi na skutek ukąszenia przez nosiciela np. kleszcza, nietoperza, ale też drogą kropelkową oraz na skutek bezpośredniego kontaktu z osobą chorą bądź jej płynami ustrojowymi, moczem czy kałem.
Zakażenie wirusem Marburg objawiać się zaczyna podobnie jak wiele infekcji wirusowych. W pierwszym stadium choroby, która rozwija się bardzo dynamicznie, pojawiają się:
- gorączka sięgająca 39-41 st. Celsjusza,
- dreszcze,
- osłabienie,
- ból głowy.
Stan ten utrzymuje się przez nie dłużej niż tydzień. Po tym czasie gorączka nieco spada i pojawiają się dodatkowe, charakterystyczne dla wirusa Marburg objawy:
- plamisto-grudkowa wysypka,
- katar i kaszel,
- zawroty głowy,
- dolegliwości gastryczne (ból brzucha i ostra biegunka).
Poza wymienionymi nieprawidłowościami może wystąpić także wstrząs, niewydolność wielonarządowa, zaburzenia na tle neurologicznym (majaczenie i utrata świadomości), a także krwotoki zewnętrzne i wewnętrzne.
Leczenie infekcji wywołanej przez wirus Marburg
Gorączkę krwotoczną wywołaną wirusem Marburg leczy się objawowo. Ze względu na wysoką gorączkę podstawą jest uzupełnianie płynów, aby utrzymać gospodarkę wodno-elektrolitową w równowadze. Pacjent jest też monitorowany, aby nie dopuścić do ostrej niewydolności krążeniowej, czyli wstrząsu.
Leczenie uwzględnia też powikłania samej choroby. Mowa tu przede wszystkim o skazie krwotocznej, a także niewydolności narządów i układów (krążeniowego, nerwowego, oddechowego).
Wirus Marburg – powikłania
Gorączka krwotoczna wywołana przez wirus Marburg może być bardzo niebezpieczna. Niektórzy chorzy po pokonaniu choroby dochodzą do zdrowia bez powikłań, a inni natomiast mogą zmagać się z konsekwencjami infekcji do końca życia.
Kluczowe jest pierwszych 12 dni infekcji. Jeśli w tym czasie nie dojdzie do wstrząsu, niewydolności wielonarządowej to rokowania zwykle są optymistyczne. Istotne są też choroby współistniejące oraz nasilenie gorączki krwotocznej.
Należy jednak pamiętać, że śmiertelność osób zainfekowanych wirusem Marburg wynosi powyżej 50 proc. Właśnie dlatego WHO wydała komunikat o zidentyfikowaniu dwóch ghańskich przypadkach mężczyzn zmarłych na gorączkę krwotoczną wywołaną wirusem Marburg.
Po zainfekowaniu konieczne jest izolowanie osoby chorej i poddanie kwarantannie wszystkich, którzy mieli z nią styczność. Tyle w ten sposób można zapobiec przerodzeniu się pojedynczych ognisk infekcji w epidemię.
Źródła:
- K. Pancer, W. Gut, i.in., Filowirusy – wirusy obecne od milionów lat – dlaczego teraz wybuchła tak wielka epidemia?, „Postępy Mikrobiologii” 2016, nr 55 (2), s. 205–214.
- K. Korzeniewski, Wirusowe gorączki krwotoczne, „Forum Medycyny Rodzinnej” 2012, t. 6, nr 5, s. 205–221.
Treści zawarte w serwisie mają wyłącznie charakter informacyjny i nie stanowią porady lekarskiej. Pamiętaj, że w przypadku problemów ze zdrowiem należy bezwzględnie skonsultować się z lekarzem.
Podoba Ci się ten artykuł?
Tak
Nie
Powiązane tematy:
Polecamy

07.06.2023
Uważano, że są siedliskiem duszy, uczuć i akumulatorem ciepła ludzkiego ciała. Jak kiedyś leczono nerki

07.06.2023
„Kiedy doświadczamy poważnych urazów psychicznych, nasz umysł może wyłączyć odczuwanie doznań z ciała” – mówi psychoterapeutka Anna Uściłowska

06.06.2023
„Nie sztuka, a serce liczy się w tej pracy. Nasze osobiste znaczenie, które nadajemy obrazowi”. O terapeutycznej mocy fotografii mówi Joanna Szeluga

02.06.2023