Przejdź do treści

To tak, jakbyś postanowiła biegać i z niewygodnych butów przerzuciła się na lekkie adidasy. Poznaj Głębokie Skupienie Wimin

Wimin Głębokie Skupienie / arch. prywatne
Wimin Głębokie Skupienie / arch. prywatne
Podoba Ci
się ten artykuł?
Podoba Ci
się ten artykuł?

Otwierasz skrzynkę mailową, komunikator służbowy, kalendarz. Na dzisiejszą check-listę trafiają kolejne zadania. Zabierasz się do pracy. Zanim jednak zdążysz skupić myśli, przerwie ci dźwięk telefonu. To drobiazg do załatwienia od ręki, więc rzucasz rozpoczęte zadanie. Gdy „drobiazg” znika, nie pamiętasz już, jakie zadanie miałaś wykonać. Zerkasz na listę, jest na niej kilkanaście spraw. Choć pracujesz od pół godziny, niczego nie możesz „odhaczyć”. Narasta irytacja, zaczynasz się spieszyć, myśli uciekają do spraw, które czekają na swoją kolej. I znów słyszysz ten dźwięk… Dzień jak co dzień. Znasz to? Bo ja aż za dobrze.

Wiele razy zastanawiałam się, co powinnam zmienić, ulepszyć w sobie, by nie wpadać codziennie w wir galopujących myśli i chaotycznego działania, co zawsze kończyło się wielką frustracją i zmęczeniem. Wiele razy wydawało mi się, że znalazłam sposób, a potem brakowały siły do realizacji. Jednak w końcu się udało.

Po pierwsze, wyeliminuj „przeszkadzacze”

Z jednej strony to oczywiste, z drugiej, jeśli pracujesz z dzieckiem w domu, to niemal niemożliwe. Nie oznacza to jednak, że twoja koncentracja i efektywność skazane są na porażkę. Dzieci potrzebują uwagi i opieki, a robota sama się nie zrobi, zatem ogranicz się do tych dwóch zadań.

Wycisz telefon, a pocztę czy wiadomości na komunikatorze odbieraj tylko w określonych godzinach. Nie dokładaj sobie NICZEGO. Obiad możesz zamówić, a sprzątanie zignorować. Ta drobna korekta w sposobie działania naprawdę wiele zmienia. Wkrótce zauważysz, że znacznie częściej twoją uwagę rozpraszał nie okrzyk „mamoooo”, ale „ding-ding” twojego telefonu. Serio.

Po drugie, zrób plan

Ale mądry plan. Taki, który zakłada, że masz potrzebę odpoczynku, że multitasking to bzdura i że życie lubi płatać figle, więc warto i to wpisać w kalendarz. Plan, który wypełnia 70 proc. czasu, będzie optymalny – maleje ryzyko, że nie zrobisz wszystkiego i jest spora szansa, że nie będziesz musiała się spieszyć.

Wiem, co myślisz. „Planowanie na 70 proc.?! To niemożliwe, skoro ledwie wyrabiam się z planem minimum!”. Otóż, to możliwe. Z dwóch powodów. Po pierwsze – gdy wyeliminujesz przeszkadzacze, wszystko pójdzie sprawniej. Po drugie – plan minimum to pojęcie bardzo względne. Każdy we własnym zakresie musi je doprecyzować. Z doświadczenia wiem, że to, co wydaje nam się, że musimy zrobić, często okazuje się albo całkowicie zbędne, albo nadprogramowe.

Warto uświadomić sobie, co naprawdę musimy zrobić i właśnie na to położyć nacisk. Jeśli poza tym, uda ci się odkurzyć – brawo! A potem jeszcze wyjść na spacer? Jesteś królową planowania.

Uważność czy wielozadaniowość

Po trzecie, sięgnij po wsparcie, czyli Wimin Głębokie Skupienie

Wiem, że to wszystko brzmi jakby zmiany w systemie planowania i działania były najprostszą rzeczą świata. I wiem jednocześnie, że to jedne z najtrudniejszych zmian.

Doskonale znam to uczucie, gdy po całym dniu pracy (niby nic, takie tam 8 godzin przed komputerem), wychodzisz do sklepu, by kupić coś na obiad i patrząc na marketowe półki, czujesz wielką pustkę w głowie. Czujesz się niezdolna do zrobienia prostych zakupów, by móc przygotować zwykły obiad.

Albo gdy chcesz spędzić czas z dzieckiem, ale zupełnie nie możesz się skupić na tym, co do ciebie mówi. Masz ochotę poczytać przed snem, ale zanim zrozumiesz sens jednego zdania, wracasz do niego trzy razy…

Dużo czasu mi zajęło zrozumienie, że to nie jest tak, że jestem nieodporna i nieefektywna. Że to normalne – być przebodźcowanym i zmęczonym. I że nie wszystko zależy od tego, jak bardzo jesteśmy zmotywowani i zorganizowani.

Kiedy dałam sobie to wsparcie w postaci słynnego „mam prawo być zmęczona”, przestałam w tym zmęczeniu tonąć i zaczęłam dostrzegać różne sposoby, jak sobie mądrze pomóc. W końcu mózg to czysta biologia.

Wimin Głębokie Skupienie – działanie

Przyznaję, kiedyś piłam kawę o 19, żeby „dojechać” do północy i odhaczyć jak najwięcej z zawsze za długiej check-listy. Dziś wydaje mi się to wręcz przemocowe. Kiedy się nie wyrabiasz, jesteś rozkojarzona, a przez to sfrustrowana, rozwiązaniem nie jest robienie jeszcze więcej i jeszcze dłużej. Rozwiązaniem jest sprawienie, że w godzinach aktywności będziesz bardziej efektywna. W tym mogą pomóc (poza dobrym planem i brakiem przeszkadzaczy), dobre suplementy.

To, jakie możliwości ma nasz mózg, zależy od wielu czynników, ale jednym z najważniejszych jest dieta. Jednym z wrogów trzeźwego myślenia i wewnętrznego opanowania jest stres. Aby trzymać jego skutki na wodzy, przydaje się m.in. cynk czy witamina E. Ta druga chroni komórki przed stresem oksydacyjnym, ale też opóźnia procesy starzenia komórek, również mózgowych. Pełni też ważną funkcję dla układu odpornościowego.

A jeśli witamina E i cynk stanowią uzupełnienie działania roślinnego ekstraktu z szałwii lekarskiej i olejku eterycznego z szałwii lawendolistnej, szanse na efektywny umysł rosną jeszcze bardziej. Połączenie wspomnianego ekstraktu z olejkiem nosi nazwę Cognivia®. To innowacyjny, opatentowany i nagradzany duet w kategorii „wspieranie pracy mózgu”. Cognivia® w naturalny sposób wpływa na poprawę funkcji poznawczych, wspiera procesy myślowe i pamięciowe oraz ułatwia koncentrację.

W średnim wieku, czyli jakim?

Głębokie skupienie, głębokie odczuwanie

Każdy zna to uczucie – robisz coś i po jakimś czasie orientujesz się, że idzie ci świetnie, świat wokół przestał istnieć. Że jesteś w tym całą sobą. Nie tylko w pracy, ale w ogóle: gdy spacerujesz po lesie, ćwiczysz jogę, bawisz się z dzieckiem, zaczytasz się i nie dbasz o to, ile czasu minęło. To jest to cenne „tu i teraz”.

Głębokie skupienie Wimin to nie jest suplement, który pomoże ci szybciej zasuwać. Nie jest to też sztuczne wspomaganie twoich zasobów energetycznych, które tak naprawdę bierzesz na kredyt (na wysoki procent…). To naturalna pomoc, by to, co robisz, przychodziło łatwiej i dawało więcej satysfakcji. Cokolwiek robisz.

Czy łykanie suplementów przegoni chaos z twojego życia? Na pewno nie, ale ułatwi walkę z nim. To jest tak, jakbyście postanowiły biegać, i zamiast robić to w niewygodnych butach, zaczęły wkładać lekkie adidasy. Chyba nie muszę nic więcej dodawać?

Zobacz także

Podoba Ci się ten artykuł?

Powiązane tematy: